Gwiazdy programów Manowskiej trzymają się razem. Balowały w Skarżysku
Fani prowadzonych przez Martę Manowską (40 l.) programów dobrze wiedzą, że nieoficjalną rzeczniczką tej grupy byłych uczestników jest Elżbieta Czabator. Właśnie zamieściła na swoim Instagramie relację z balu karnawałowego, na którym wspólnie bawili się uczestnicy "Sanatorium miłości", "Rolnik szuka żony" i "The Voice Senior".
Elżbieta Czabator lubi dawać do zrozumienia, że chociaż nie znalazła miłości w 8. edycji programu "Rolnik szuka żony", to program i tak zmienił jej życie.
Nawiązane z innymi uczestnikami przyjaźnie z czasem objęły swoim zasięgiem inne prowadzone przez Martę Manowską programy: "Sanatorium miłości" i "The Voice Senior".
Odkąd relacje towarzyskie między seniorami zaczęły nabierać rumieńców, a zloty stały się coraz częstsze, Czabator pełni rolę nieoficjalnej rzeczniczki tej grupy. To ona najchętniej zamieszcza na swoim Instagramie zdjęcia ze spotkań i udziela wywiadów.
W najnowszej rozmowie z tygodnikiem "Rewia" ujawniła, że ulubionym miejscem spotkań grona przyjaciół jest hotel w Skarżysku Kamiennej, z którego właścicielką też już zdążyła się zaprzyjaźnić. Jak wyznała:
"Trzymamy się razem z Lusi Mazur, Piotrem Hubertem Langefortem, Anią Ziembą, Józkiem Raciniewskim i Jadzią Schwebe-Kostkiewicz. Szybko okazało się, że nasza paczka jest na tyle popularna, że organizatorzy imprez zaczęli nas zapraszać jako gwiazdy. Chętnie z tego korzystamy".
Jak się okazuje, grono seniorów, zainteresowanych wspólnymi imprezami, jest znacznie liczniejsze. Na balu karnawałowym w Skarżysku Kamiennej bawiło się w miniony weekend ponad 30 uczestników programów prowadzonych przez Martę Manowską. Czabator, jak na rzeczniczkę, chociaż nieoficjalną, przystało, zamieściła na Instagramie oficjalne podziękowania:
"To był piękny wieczór. Dziękujemy sympatykom, naszym kochanym fanom za tak liczne przybycie. Jesteście cudowni, bez Was nie byłoby nas. Dziękujemy wszystkim uczestnikom trzech programów telewizyjnych za uczestnictwo w tym pięknym wydarzeniu. Mamy ogromną nadzieję że takie spotkania przyjmą się i staną się dla nas tradycją, a nas będzie coraz więcej. Bo życie jedno mamy".
Trudno nie zwrócić uwagi na oszałamiające kreacje pań. Jak wyznała w rozmowie z portalem Blask Janina, uczestniczka 6. edycji "Sanatorium miłości", jeśli ma się dobry pomysł, nie trzeba wydawać majątku na stroje:
"Mam ulubione sklepy, o których jedni mówią lumpeksy, inni ciucholandy a ja nazywam je sklepami z perełkami vintage. Znalazłam w jednym z nich piękną, koronkową suknię w butelkowym kolorze za całe 15 złotych. Do tego błyszcząca ozdoba z mojej szkatułki i już mamy akcent podkreślający talię. Do kompletu kolczyki z przeceny za 20, pierścionek za 15, torebka za 20 i piękne, skórzane szpilki w kolorze nude kupione dawno, dawno temu i ozdobione taśmą z błyszczącymi szkiełkami, która razem z klejem kosztowała 10 zł. Całość: 70 złotych! Można? Można!".
Całkowicie zgadza się z nią Ania Zięba z 4. edycji "Sanatorium miłości". Jak dała do zrozumienia, też uważa się za specjalistkę od wyszukiwania skarbów za przystępną cenę:
"Różowa była z lumpeksu – odprułam rękawy, dodałam rozporek i powstała szałowa sukienka za 10 złotych. Kiedyś wygrzebałam ogromny szal za 5 złotych, poprułam go i w tydzień zrobiłam sobie na drutach piękny sweter oversize. Kobiety zaczepiały mnie i pytały gdzie go kupiłam. Nie bójcie się kupować rzeczy w second-handach, można wyglądać super za 20 złotych i jeszcze być dumną z tego, że udało się stworzyć fajną kreację za grosze. A panowie lubią kobiety uśmiechnięte, takie które potrafią cieszyć się z małych rzeczy, wiem co mówię!"
Zobacz też:
Co za wieści od Elżbiety z „Rolnika”! Wreszcie los się odmienił
Józef z "Sanatorium" przetańczył całą noc. I to z kim! Znacie ją z "Rolnika"
"Rolnik szuka żony": Elżbieta Czabator pozuje z innym uczestnikiem show [zdjęcia]