Hakiel i Dominika wywołali publicznie spore poruszenie. Musieli się z tego wytłumaczyć: "Tak wyszło"
Marcin Hakiel i jego ukochana Dominika są ze sobą od około dwóch lat. Niedawno życie zakochanych diametralnie się zmieniło - kilka miesięcy temu zostali bowiem rodzicami. Jak się okazuje, celebryci z łatwością łączą życie osobiste z prywatnym. Tego chyba jednak nikt się po nich nie spodziewał. Duet postanowił bowiem wybrać się na branżowe wydarzenie... wraz z pociechą. Oto jak się z tego tłumaczyli.
Odkąd tylko Marcin Hakiel zaczął spotykać się z Dominiką Serowską, ich związek od razu zaczął budzić duże zainteresowanie. Początkowo para nie zamierzała dzielić się swoją prywatnością ze światem. Z czasem jednak zaczęła korzystać z popularności i ujawniać coraz więcej szczegółów z ich życia.
A wszystko to za sprawą ogłoszenia ciąży. Od tego momentu ukochana tancerza regularnie udzielała się w sieci na przeróżne tematy, nie tylko te związane z oczekiwaniem przyjścia dziecka na świat. Szybko stało się jasne, że kobieta nie boi się mówić na głos, co myśli, bez względu na to, czy chodzi o plany na powiększenie rodziny, czy o to, jak funkcjonuje od środka jej związek.
Czasami Dominice puszczają jednak nerwy. Irytowały ją nie tylko zarzuty co do jej wyglądu, ale i powtarzające się pytania o nietypowe imię syna. Widać, że jest on oczkiem w głowie Serowskiej, która nie potrafi się z nim rozstać ani na moment. Ostatnio zabrała go nawet na duże branżowe wydarzenie...
Marcin Hakiel, którego już niebawem zobaczymy w nowym sezonie pewnego show, pojawił się z ukochaną na ramówce TVN-u. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że świeżo upieczonym rodzicom towarzyszył też syn. Co prawda celebryci nigdy nie ukrywali jego twarzy, choćby w social mediach, co stało się w ostatnim czasie dość popularnym podejściem w środowisku. Mało kto się chyba spodziewał, że zabiorą go do hałaśliwego, pełnego ludzi dużego pomieszczenia.
Okazało się, że wyboru tego dokonali pod wpływem chwili. Pomysł wyszedł ze strony tancerza.
"To była spontaniczna decyzja. On z nami naprawdę wszędzie chodzi. Był z nami już w różnych, przeróżnych miejscach. Tam, gdzie musieliśmy być w jakimś określonym czasie, i tak samo dzisiaj się z nami tutaj pojawił" - wyjaśniła Serowska w rozmowie z Plotkiem.
"Dzisiaj tak wyszło, że ja od rana byłem w firmie i mi się przedłużyły spotkania. I wracając, dzwoniłem do Dominiki, że może razem pojedziemy. Zgarnąłem dosłownie w dresie kobietę z domu" - zaśmiał się Hakiel.
Dominika zapewniała, że Romeo świetnie radzi sobie w podobnych sytuacjach.
"Na tyle znamy młodego, że wiemy, na co on jak reaguje, wiec wiedzieliśmy, że dla niego to nie jest jakiś problem. Większość czasu byłam z nim w garderobie na górze, w spokoju, on sobie tam spał, nakarmiłam go. Tutaj przyszliśmy dosłownie na chwilę, ale zostaliśmy na ciut dłużej" - mówiła Plotkowi, podczas gdy jej partner kołysał syna w ramionach.
Wygląda na to, że jak dotąd chłopiec nie sprawia rodzicom niemal żadnych trudności.
"Jeżeli chodzi o młodego, to naprawdę jest super. Nie jestem taka, jak niektóre mamy, które mogą być zmęczone macierzyństwem. Na ten moment tego powiedzieć nie mogę" - dodała.
Dominika stara się zachować balans i nie zapominać, że jej życie nie sprowadza się jedynie do bycia matką.
"[Rzeczywistość - przyp. aut.] nie zmieniła się jakoś bardzo mocno, obawiałam się tego, ale ja jestem taka, że ja nie chcę być tylko mamą, ale jestem też kobietą. Walczę o siebie, o swój czas. Marcin super zajmuje się młodym, nie boi się z nim być sam. (...) Moi rodzice też pomagają (...). Generalnie nie mam na co narzekać" - podsumowała.
Zobacz też:
Narzeczona Marcina Hakiela wystąpi w słynnym programie TVN? Padła jednoznaczna deklaracja
Ukochana Marcina Hakiela już tak nie wygląda. Pokazała się w nowym wydaniu
Dominika od Hakiela nie zamierza siedzieć cicho. "Może być nieciekawie"