Hakiel ostro o Chichopek i Kurzajewskim u Wojewódzkiego. Dał do pieca, że hej!
Marcin Hakiel i Caroline Derpienski zasiedli na kanapie u Kuby Wojewódzkiego. Ktoś mógłby rzec, że to strzał w dziesiątkę, jeżeli chodzi o chęć wywołania emocji. A ktoś inny, iż to kolejne porcja tej samej, odgrzanej mamałygi. Niemniej z rozmowy z sympatycznym Marcinem Hakielem udało nam się wyłowić kilka soczystych kąsków.
Wybór gości Kuby Wojewódzkiego na inaugurację 35. sezonu od samego początku wywołał burzę komentarzy. Bo o ile jeszcze sympatyczny Marcin Hakiel może i zapowiadał się na kogoś, kto powie coś ciekawego o pląsach na parkiecie, czy wychowaniu dzieci po rozwodzie rodziców, to Caroline Derpienski i jej kompetencje pozostaną na wieki wieków enigmą. A Ola Popławska mówiła, żeby nie oglądać... Niestety nie posłuchałem.
Tekst poświęcę temu, o czym mówił Marcin Hakiel, bo konia z rzędem temu, kto by zrozumiał, o czym mówiła w programie Caroline. Marcin przeszedł przez burzliwy okres w życiu, po swoim głośnym medialnym rozstaniu z aktorką Katarzyną Cichopek. Nic też dziwnego w tym, że duża część rozmowy orbitowała wokół tego tematu.
Pierwsze doniesienia o rozstaniu "ukochanej pary Polaków" były głośno komentowane, zwłaszcza że Cichopek szybko znalazła nową miłość w osobie Macieja Kurzajewskiego. Jak się zresztą okazało, "szybko" oznaczało jeszcze przed oficjalnym rozstaniem z Hakielem. Dodatkowo, media rozpisywały się z pasją o trudnych momentach w życiu tancerza, zarówno tych związanych z jego nową, tajemniczą partnerką, jak i z relacjami z byłą małżonką w kontekście ich dzieci.
W programie Wojewódzkiego, Marcin Hakiel, mimo że wydawał się nieco nieśmiały i przytłoczony, zabrał głos w kilku delikatnych sprawach. Przyznał, że obecnie jest w trakcie zakończenia drugiego związku. Podobno choć czuje się dobrze, to chciałby pozostawić trochę niedomówień. Co więcej, przyznał, że z zasady nie rozmawia publicznie o małżeństwie, stanowi to dla niego pewną granicę.
"Praca się nigdy nie kończy, bo rozwód rodziców jest traumą. Dzieciom trzeba zapewnić dwa domy, mamy naprzemienną opiekę, raz tydzień raz u mamy" - przyznał 40-latek.
Hakiel podkreślił, że z szacunku dla swoich dzieci nie chce dzielić się wszystkimi detalami tego, co działo się w jego życiu. Zdradził jednak, że musiał wynająć detektywów, by poznać prawdę o pewnych sprawach. O części z tych wieści wiedzieliśmy już wcześniej, ale wieści o więcej niż jednym detektywie akurat są nowością:
"Wszyscy moi przyjaciele wiedzą, jak to wyglądało. Jak wszystko się sypało. Musiałem wynająć detektywów, a nie detektywa" - podkreślił Hakiel w odpowiedzi na zaczepkę Wojewódzkiego.
Tancerz stwierdził również, że jego była małżonka i jej nowy partner "robią sobie z niego pożywkę" i "zaczepiają go" w mediach, choć oficjalnie deklarują, że zależy im na utrzymania spokoju.
"W kuluarach dużo się dzieje. Moja była partnerka i jej facet robią sobie ze mnie pożywkę. I wśród przyjaciół i w branży. Ta informacja jest sprawdzona" - mówił Hakiel.
Hakiel wyznał też, że nie obawia się utraty medialnej atrakcyjności po rozstaniu z Cichopek. Tancerz czuje, że teraz jest bardziej sobą.
"Z byłą małżonką tworzyliśmy trochę taki tandem medialny, teraz tego nie ma, jestem solo. I wydaje mi się, że nikogo nie krzywdzę, robię to, na co miałem ochotę. Teraz jestem bardziej sobą i jest mi z tym dobrze" - powiedział Marcin Hakiel.
Podsumowanie powrotu 35. już sezonu jakubowego programu nie wypada za dobrze, noty nie są najwyższe, a kontrowersje wydają się wzbudzone na siłę. Jeszcze zanim mówiło się, że "szczupak to jest król wody", Kuba Wojewódzki był "królem TVN-u". Jeśli jednak cały sezon jego flagowego programu ma być tak porywający jak premiera, może czas pomyśleć o jakiejś wolnej elekcji, czy coś?
Zobacz też:
Caroline Derpienski poznała Hakiela i od razu wypaliła: "Nie jest taki, jak mówią"
Hakiel powiedział definitywne "Nie" Cichopek. Nie zmieni tego nawet postawa Kurzajewskiego
Marcin Hakiel zaskoczył przechodniów w biały dzień. Ależ nawywijał