Halejcio jest milionerką, a jej córka nie dostała się do prywatnego przedszkola. "To jest serio dramat"
Klaudia Halejcio doczekała się córki Nel, która latem skończyła dwa latka. W opiece nad pociechą aktorce i jej partnerowi pomaga jej mama i nieprędko się to zmieni. Powód? Mała Nel nie dostała się do przedszkola, przez co kolejny rok spędzi w domu.
Klaudia Halejcio została mamą w czerwcu 2021 roku. Ojcem dziecka aktorki jest jej partner, Oskar, który - jak później w mediach wyszło na jaw - wówczas był już ojcem kilkuletniej dziewczynki. Mała Nel ma zatem starszą siostrę, w którą ponoć jest wpatrzona jak w obrazek.
Na co dzień córką Halejcio zajmuje się babcia. Jakiś czas temu w rozmowie z nami aktorka przyznała, że rekompensuje finansowo mamie opiekę nad jej pociechą, gdyż to jest praca na pełen etat.
Jak się okazuje, pani Grażyna będzie się opiekować wnuczką jeszcze co najmniej przez najbliższy rok. Powód? Dziewczynka nie dostała się do żadnego z prywatnych przedszkoli w okolicy ich domu. Nie miało znaczenia więc ani znane nazwisko ani fakt, że Halejcio i jej partner są majętni.
"Próbowałam, ale nie dostałyśmy się, i to do prywatnego. Pytałam o rekrutację na przyszły rok i wszystkie przedszkola, które są wokół nas, skończyły tę rekrutację" - wyznała w rozmowie z Pomponikiem Klaudia Halejcio.
W rozmowie z naszym reporterem gwiazda przyznała, że częściowo jest to jej wina, gdyż przegapiła odpowiedni moment na zapisanie Nel do placówki.
"Ja nie wiedziałam, czy jestem w szoku, że nie ma tych miejsc, czy dlatego, że naprawdę na pewno wszyscy wiedzą, że to się robi wcześniej. Ja jestem zawsze lekko nieogarnięta, w takim sensie, że życie płynie inaczej, a mi się wydaje, że ‘jak to może nie być miejsc?’. Byłam w szoku, więc napisałam maila, że jeśli by takie miejsce się pojawiło, to będzie nam bardzo miło i że miejsce jest fantastyczne i że czekamy na informację" - powiedziała nam, przyznając jednocześnie: "Ale to jest serio dramat".
Klaudia Halejcio stara się jednak nie narzekać, gdyż jest w tej komfortowej sytuacji, że może powierzyć opiekę nad córką swojej mamie, a gdyby trzeba było, stać by ją było także na wykwalifikowaną opiekunkę. Nie stawia więc znaku równości między sobą, a kobietami samotnymi, które muszą sobie radzić bez takiej pomocy i z tego powodu mają pierwszeństwo w takich kwestiach jak przyjęcia dzieci do przedszkola czy żłobka. Dodaje jednak, że jest to spory problem społeczny i "przedszkola powinny być dla każdego dostępne".
"Myślę, że opieka nad dzieckiem jest trudna. Ale nie chcę się wypowiadać, bo ja mam ogromny komfort i ja nie jestem w stanie stanąć obok matki, która nie ma tego komfortu - nie ma babci i nie może sobie pozwolić na opiekunkę" - wyznała nam.
Halejcio wyjaśniła również, dlaczego zależy jej, by jej córka uczęszczała do placówki.
"Ja bym chciała posłać swoje dziecko, dlatego, że to jest ważne dla niej, żeby miało kontakt z rówieśnikami, żeby umiało sobie radzić, wychodzić z własnej przestrzeni, komfortu, który jest w domu. Na razie ona jest bardzo ‘przylepiona’, jest na etapie ‘mama’ i mimo że ja mam babcię, to jak jestem w domu, to muszę wszystko zrobić wokół niej" - wyznała reporterowi Pomponika.
Zobacz też:
Kurzajewski WYRZUCONY z TVP. Leci jako pierwszy. Za romans z Cichopek
Halejcio jeszcze nie spłaciła kredytu za dom, a tu takie wieści. Znowu czekają ją wydatki
Halejcio ma ogromną ratę kredytu. Teraz ogląda każdy grosz
Klaudia Halejcio ogłosiła zaręczyny i szykuje się do ślubu. Kim jest jej przyszły mąż?