Halejcio wyznała prawdę o przełożonym ślubie. "Oskar najbardziej przeżył" [POMPONIK EXCLUSIVE]
Klaudia Halejcio (34 l.) miała poślubić tatę swojej córeczki latem tego roku. Ostatecznie ślub się nie odbył w pierwotnie wyznaczonym terminie. Jak zapewnia celebrytka w rozmowie z Pomponikiem, ceremonia się odbędzie, z tą różnicą, że trochę później.
U Klaudii Halejcio wiele spraw układa się inaczej niż u innych ludzi. Gotowość do macierzyństwa poczuła niezależnie od potrzeby stałego związku, co doprowadziło do różnych zawirowań, związanych z poszukiwaniem taty dla jej przyszłego dziecka.
Na szczęście, gdy po kilku związkach, które nie spełniły jej nadziei, spotkała Oskara Wojciechowskiego, wszystko nabrało tempa, chociaż też w niekonwencjonalnej kolejności.
Dopiero kiedy na świecie pojawiła się Nel, a Halejcio i Wojciechowski przeprowadzili się do okazałej willi, która ponoć kosztowała 9 milionów złotych, zaczęli myśleć o ślubie.
Miał się odbyć latem 2024 roku, ale, jak to zwykle u Klaudii, sprawy potoczyły się z nieoczekiwanym kierunku. Jak ujawniła celebrytka w rozmowie z Pomponikiem, przyczynę zmiany planów trudno ująć z jednym zdaniu:
"Żeby tak to ładnie opowiedzieć to przygotuję materiał, który się u mnie pojawi na kanale i opowiem tę całą historię. To jest bardzo długa historia, złożona i zawiła".
Żeby było jasne: Klaudia nie zwątpiła w słuszność swojej decyzji o zamążpójściu. Jej narzeczony też nie zmienił zdania. Nie ulega zatem wątpliwości, że uroczystość się odbędzie, tyle, że trochę później:
"Ślub będzie, ale w innym terminie. Wszystko jest przygotowane, tylko ze zmianą daty. Myślę, że najbardziej Oskar przeżył to i to jest takie smutne. Ale mamy przekonanie, że co nas nie zabije, to nas wzmocni. Może nawet to mocniej przeżyjemy. Może potrzebowaliśmy jakiegoś spokoju, może coś nad nami czuwało, że ta data musi być inna".
Jak można śmiało zakładać, znając gust Halejcio, ceremonia będzie luksusowa. Klaudia wielokrotnie dawała do zrozumienia, że lubi dopieszczać szczegóły.
Jej pierwsze własne mieszkanie, którym lubiła chwalić się na Instagramie, wyglądało jak z ekskluzywnego magazynu wnętrzarskiego. Jak wspominała Klaudia w rozmowie z Pomponikiem, po prostu nie mogła się nim nacieszyć, a od tamtej pory jej możliwości finansowe jeszcze wzrosły:
"Każdą złotówkę i każdą pracę brałam, bo dla mnie spełnieniem marzeń było własne mieszkanie. To uważałam za ogromny sukces, że sobie poradziłam. Stwierdziłam, że te lata pracy i wyrzeczeń dały mi ogromną satysfakcję. Zrozumiałam, że to jest fajne. Oczywiście, zarabiam bardzo duże pieniądze, zdecydowanie większe zarobki niż jak byłam aktorką".
Zobacz też:
Nietypowa oprawa na ślubie Halejcio. Czegoś takiego nikt jeszcze nie zrobił
Halejcio miała brać ślub z pompą. Odwołano przygotowania. Znamy powód [POMPONIK EXCLUSIVE]
Klaudia Halejcio ogłosiła zaręczyny i szykuje się do ślubu. Kim jest jej przyszły mąż?