Halina Frąckowiak o śmierci Hulewicza. Rozmawiała z nim przed śmiercią
Edward Hulewicz zmarł 4 września w hospicjum. Artysta miał 84 lata. Do końca swoich dni był w kontakcie z przyjaciółmi, m.in. Haliną Frąckowiak, z którą zakolegował się w zespole Tarpany. Jego śmierć bardzo ją zaskoczyła i zasmuciła. W rozmowie z "Super Expressem" opowiedziała, jak będzie go wspominać.
Edward Hulewicz był znanym piosenkarzem estradowym, kompozytorem, autorem tekstów, dziennikarzem muzycznym, a także rysownikiem i malarzem. Artysta wylansował takie hity, jak "Za zdrowie pań", "Hej baby, baby" czy "Siała baba mak".
Zaczynał karierę muzyczną jako lider zespołu Tarpany, który był wówczas stawiany w jednym rzędzie z Czerwonymi Gitarami i Trubadurami. W latach 70. rozpoczął karierę solową i dosłownie nie mógł opędzić się od fanek.
Edward współpracował m.in. z Jarosławem Kukulskim, Katarzyną Gärtner i Ryszardem Poznakowskim. Uwielbiały go tłumy słuchaczy!
Edward Hulewicz zmarł 4 września 2022 roku po długiej walce z nowotworem. Mimo problemów zdrowotnych do końca starał się być aktywny zawodowo.
Gwiazdor estrady bardzo źle zniósł pandemię koronawirusa, nie tylko psychicznie jako artysta pozbawiony koncertów i kontaktu z fanami, ale również fizycznie, ponieważ jego organizm osłabił się po przebytym pod koniec lipca covidzie.
Cały czas zapewniał jednak, że czuje się młodo. Do ostatnich chwil był w kontakcie z najbliższymi przyjaciółmi. Odszedł w hospicjum w wieku 84 lat.
Hulewicz w zespole Tarpany zaprzyjaźnił się z wokalistką, Haliną Frąckowiak. Chociaż grupa już lata temu została rozwiązana, to muzycy nadal utrzymywali ze sobą dobre relacje i często kontaktowali się telefonicznie.
Edward poruszył z przyjaciółką również temat swojej choroby.
Mimo wszystko artystka starała się myśleć pozytywnie i wierzyć w jego wyzdrowienie. Informacja o śmierci kolegi z zespołu bardzo ją zaskoczyła i zasmuciła.
Zawsze będzie wspominać Hulewicza jako pogodnego, serdecznego i życzliwego przyjaciela.
"Kiedy śpiewałam w Tarpanach z orkiestrą Poznańskiej Estrady, razem z Adasiem Adamskim i Halinką Żytkowiak stanowiliśmy grupę bardzo bliskich i zgranych przyjaciół. Z radością spędzaliśmy wspólnie czas. Wszyscy byliśmy wtedy na początku drogi artystycznej. Cieszyliśmy się, że możemy śpiewać, nie było między nami żadnej rywalizacji. Jeździliśmy w wielomiesięczne trasy koncertowe. Pamiętam, że śpiewaliśmy chórki dla Edwarda w piosence "Siała baba mak"" - podsumowała w rozmowie z "Super Expressem".
Zobacz też:
Edward Hulewicz nie żyje. Deklarował, że ma jeszcze wiele do zrobienia i przeżycia
Bosacka pokazała cenę papieru toaletowego i kawy. Aż trudno w to uwierzyć!
Nowa fucha Jacka Kurskiego po zwolnieniu z TVP? Piaseczny komentuje na gorąco