Halina Mlynkova już po rozwodzie! Gazeta ujawnia szczegóły!
Magazyn "Flesz" potwierdza, że Halina Mlynkova (43 l.) i Leszek Wronka (59 l.) nie są już małżeństwem.
Halina i czeski menedżer gwiazd pobrali się pięć lat temu.
Dla wielkiej miłości Mlynkova przeniosła się wraz z synem na stałe do Pragi.
Od pewnego czasu media nieśmiało zaczęły jednak informować, że w jej związku nie dzieje się najlepiej.
W końcu Wronka zrzucił bombę w postaci piosenki, w której bardzo niepochlebnie wypowiada się o kobiecie, z którą się rozstał.
"Miało być super, bo fajnie mieć wszystko, karierę, willę, może jeszcze dziecko. Cały czas uśmiech, pozy, makijaże, po co ci flesze? W końcu już kojarzę. Chyba nawet chwilę chciałaś być ze mną, ale byłaś gwiazdą, po prostu, nie żoną. Odeszłaś, zabrałaś dwie lampy, fotel. Wspólne marzenia zamieniłaś na hotel" - wyśpiewuje w utworze "Kochałaś na niby" (sprawdź pełny tekst!) Leszek.
Sama Mlynkova do tej pory nie zabrała głosu, choć dziennikarze nie ustają w próbach zapytania o jej małżeństwo.
"Odcinam się od tej sytuacji, nie chcę niczego komentować" - odparła w rozmowie z "Fleszem" gwiazda.
Magazyn dotarł jednak do sensacyjnych informacji...
Magazyn donosi jednak, że rozwód pary odbył się już kilka miesięcy temu. Ponoć wszystko zakończyło się na pierwszej rozprawie, bo Mlynkova nie zjawiła się w sądzie, gdzie wysłała swojego pełnomocnika.
"Halinie zależało na tym, by jak najszybciej zakończyć to małżeństwo, i nie chciała się szarpać z mężem o sprawy majątkowe" - wyjawia "Fleszowi" znajoma gwiazdy.
Niespodziewanie kilka dni temu Mlynkova również wydała piosenkę poświęconą... przemocy domowej (posłuchaj!)! Wielu uznało, że jest to odpowiedź na utwór byłego męża.
"Patrząc na sytuację przemocy domowej, powiedziałam sobie dosyć, nie może być to kolejna piosenka, która będzie miała tylko ładne obrazki. Chciałam zwrócić uwagę na to, że można wyjść z opresji, z trudnego momentu" - wyznała w "Dzień Dobry TVN" gwiazda.
***