Halina Mlynkova wściekła! "Nie jestem desperatką"
Halina Mlynkova (39 l.) zamieściła rozpaczliwy i przejmujący wpis na Facebooku!
Przeboje zespołu Brathanki zna chyba każdy Polak. Nieco gorzej jest w przypadku piosenek z solowej twórczości ich byłej wokalistki.
W ostatnich latach o Halinie pisze się głównie w kontekście jej życia prywatnego, a w tym działo się rzeczywiście sporo.
Rozwiodła się z Łukaszem Nowickim, a później zaczęła lansować się na salonach z nowym ukochanym, czeskim producentem Leszkiem Wronką.
O ich ślubie pisały wszystkie media plotkarskie, bo też sama zainteresowana nie szczędziła informacji na ten temat.
Kilka miesięcy temu doszło do kolejnej rewolucji w jej życiu i celebrytka wraz z synkiem przeprowadziła się na stałe do Pragi, co nie spodobało się jego ojcu.
W międzyczasie zdążyła poprowadzić "The Voice of Poland", jednak w roli prowadzącej nie wypadła najlepiej.
Oczywiście Halina cały czas coś nagrywa, ale do słuchaczy jakoś średnio to trafia. Media zaczęły więc pisać o końcu kariery wokalnej, co rozsierdziło Halinę.
Sfrustrowana Mlynkova wystosowała więc na Facebooku oświadczenie, w którym poinformowała, że jej kariera ma się świetnie.
"Zbyt długo przyglądam się insynuacjom na mój temat, jakoby towarzyszył mi wieczny brak sukcesu, a moje życie prywatne to jedna wielka desperacja. (...) Padłam ofiarą dokładnie takiej sytuacji i jedyne na co mogę liczyć, to na rozsądek dziennikarzy, którzy ostatecznie decydują o wydrukowaniu tych bzdur. Nie jestem desperatką, która dla kariery wychodzi za mąż, zmienia kolor włosów, czy chudnie... Moje życie zawodowe i prywatne ma się dobrze i raczej to się nie zmieni" - wścieka się.
Na Facebooku dostało się przy okazji także jednemu z jej fanów, który ubolewa, że Mlynkova nie nagrywa już przebojów na miarę "Czerwonych korali".
"Nie zamierzam powtarzać tamtego sukcesu, bo od wielu lat nie jestem z zespołem związana i to się nie zmieni. Robię taką muzykę, jaką lubię. Dziękuję za dobre rady, ale pozwól, że nie wezmę sobie ich głęboko do serca" - zżyma się.
Jak myślicie, skąd u niej aż takie oburzenie? Potraficie wymienić choć jedną z jej piosenek z ostatnich lat? My musimy przyznać, że naprawdę mamy z tym spory kłopot.