Reklama
Reklama

Halina Mlynkova wyprowadziła się od męża! Czy to koniec jej małżeństwa?

Halina Mlynkova (43 l.) coraz bardziej oddala się od swojego męża Leszka Wronki (59 l.). Tygodnik "Dobry tydzień" potwierdza, że od kilku miesięcy piosenkarka i producent muzyczny żyją osobno.

"Pierwszy raz w życiu gotuję niedzielny lunch" - pochwalił się na Instagramie Leszek Wronka, dodając: "Muszę siebie komplementować". 

Innym razem sfotografował swojego syna Tobiasa, gdy robił naleśniki na ich "męskie śniadanie". A przecież jeszcze niedawno podkreślał w wywiadach, że ma u boku kobietę, która się o niego troszczy, gotuje, pierze i kocha. Tylko że Halinka Mlynkova (sprawdź!), już od kilku miesięcy nie mieszka z mężem w Czechach. 

Reklama

Wróciła do mieszkania na Mokotowie, które zostawił jej i synowi były mąż, Łukasz Nowicki (47 l.). To tutaj zorganizowała sobie świat, kiedy rozpętała się epidemia koronawirusa. I nic nie wskazuje na to, by miała zamiar coś zmieniać... Kiedyś wierzyła, że pokonają z Leszkiem każdą przeszkodę, aby tylko być razem. 

Nie miało znaczenia to, że on jest starszy o 17 lat, że ma troje dzieci z poprzednich związków, że ona niedawno się rozwiodła... Są zgodni co do tego, że przeżyli oboje miłość od pierwszego wejrzenia. 

"Halina weszła na próbę do ‘Bitwy na głosy’. Wtedy już wiedziałem, że to nie skończy się na jednym spotkaniu. Czułem, że będziemy razem" - wspominał on.

I cieszył się, że ukochana specjalnie dla niego przefarbowała swoje ciemne włosy na blond. O ich ślubie w 2015 roku było głośno. Uroczystość miała miejsce w czeskiej Pradze, a na weselu bawiło się około 700 osób! Piosenkarka zaprezentowała się aż w trzech kreacjach, a obrączki pary młodej kosztowały podobno 50 tysięcy złotych. Leszek, ceniony w Czechach kompozytor i producent muzyczny, przez jakiś czas był też menedżerem żony. To był pierwszy zgrzyt między nimi. 

On nie znał dobrze polskich realiów, miał pod opieką innych artystów. Halina, zmartwiona brakiem propozycji, wiele razy rozważała zerwanie zawodowej współpracy. Obawiała się tylko, jak mąż to przyjmie i czy to nie wpłynie na relacje w ich rodzinie. 

"Pamiętam, że pewnego razu, gdy przed koncertem siedziałam w obskurnym, brudnym hotelowym pokoju na starym ręczniczku, zaczęłam się zastanawiać, czy naprawdę chcę dalej śpiewać" - mówiła niedawno o momentach zwątpienia.

Mlynkova pragnęła zmian, a okazja nadarzyła się, gdy Leszek otworzył z synem butik. 

"Zapytał, czy mu w tym pomogę. Uważam, że w małżeństwie powinno się grać do jednej bramki. Od razu zgodziłam się go wesprzeć" - tłumaczy artystka, która na dwa lata odłożyła koncertowanie, by rozwijać działalność męża. 

Jednak tęskniła za muzyką. Coś ostatecznie w niej pękło trzy lata temu, jej agentką została Joanna Gajewska-Polk. Przyjaciele nie ukrywali, że cieszy ich taki obrót sprawy Nie od dziś przecież wiadomo, że wspólna praca zniszczyła niejeden związek. Szeptali również, że piosenkarka za dużo poświęciła dla męża... 

"Po kilku latach mieszkania w Pradze zrozumiałam, że moje serce jest w Polsce. Kocham Warszawę. Mam tu bogate życie towarzyskie i kulturalne. Umawiam się ze znajomymi na kolacje, chodzimy do kina i teatru" - wylicza. 

W pełni korzysta z uroków stolicy, ostatnio bawiła się ze znajomymi do późnych godzin nocnych. Poza tym jej szesnastoletni syn Piotrek pragnie uczyć się w stołecznym liceum filmowym, tu mieszka jego tata. Jeśli od września chłopak pójdzie do wymarzonej szkoły, Halinka nie zostawi go samego. 

Zwłaszcza, że właśnie oznajmiła, że nagrywa płytę i z nowym przystojnym przyjacielem koncertuje online. Ona pozdrawia z górnego piętra, a Tomasz z dołu. "Spotkaliśmy się kiedyś na klatce schodowej: ‘Przepraszam, czy to pani tak tam śpiewa’?" - wspomina Halinka początki znajomości z sąsiadem.  

"A to pan tak gra tam na dole?" - odpowiedziała mu z uśmiechem. 

To było w kwietniu, a że oboje byli wtedy w trakcie kwarantanny, zaczęli razem nagrywać internetowe występy. Piosenki na życzenie: smutne, romantyczne. Jest ich coraz więcej... Zachęcając do oglądania, przy zdjęciu Mlynkovej na Facebooku Tomasz napisał: "Kochajcie się, nic innego nie ma sensu" i dołożył kilka serduszek. 

Czy jest szansa, że ona i Leszek jeszcze odnajdą drogę do siebie?

***
Zobacz więcej materiałów wideo:

Dobry Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Halina Mlynkova | Leszek Wronka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy