Halina Młynkova zagadkowo o małżeństwie z Wronką… To był toksyczny związek?
Halinka Młynkova postanowiła rzucić nieco światła na swoje małżeństwo i rozwód z Leszkiem Wronką, ale tak, by nie ujawnić zbyt wiele. Zagadkowe są jej słowa otuchy wobec osób, które NADAL tkwią w toksycznych związkach…
Kiedy Halina Młynkoba ślubowała wieczną miłość starszemu od niej o 16 lat producentowi muzycznemu z trojgiem nieślubnych dzieci, liczyła na to, że to poświęcenie się opłaci. Owładnięta marzeniami o powtórce z czasów sukcesu Brathanków Halina była gotowa naprawdę na wiele.
Bez szemrania zastosowała się do poleceń Leszka Wronki (sprawdź!), który kazał jej przejść na dietę i ufarbować włosy. Bez słowa sprzeciwu znosiła poniżenia w wywiadzie dla "Vivy", gdy sugerował, że żeni się z nią tylko dlatego, że jest dobra w łóżku. Przypomnijmy, co mówił o niej 8 lat temu:
Młynkova liczyła na to, że Leszek wynagrodzi jej to wszystko, robiąc z niej gwiazdę na miarę Ewy Farnej. Niestety, nie tylko nie zrobił, lecz również stracił zaufanie Ewy, która zrezygnowała z jego usług jako mendżera. Wtedy do Halinki zaczęło powoli docierać, w co się wpakowała.
Kilka miesięcy po rozwodzie bez ogródek daje do zrozumienia, że jej związek z Wronką był toksyczny. Jak ujawniła w rozmowie z magazynem „Party”, ciężko jej było się z niego uwolnić:
Wiele zaskakującego światła na jej małżeństwo rzuca jeden z najnowszych utworów Młynkowej „Zanim stracisz” opowiadający o przemocy w związku. Jak wyjaśnia Halina:
Po rozwodzie w 2020 roku Halina wróciła do Polski. Obecnie jest już nie tylko w nowym związku, lecz również w nowej ciąży. Ojcem jej drugiego dziecka jest jej obecny partner, Marcin Kindla. Halina wróciła też na scenę. W ubiegły weekend wzięła udział w organizowanym przez Annę Dymną koncercie „Spotkajmy się z radością – mimo wszystko!”.
***
