Halina Młynkowa tłumaczy się ze swojej dziwacznej stylizacji. "Wiedziałam, że tego nie zrozumieją"
Halina Mlynkova (45 l.) była jedną z gwiazd, które wystąpiły w weekend podczas koncertu "Folkowe Opole". Jej sceniczna biało-czerwona kreacja wzbudziła sensację w sieci, a nawet najwierniejsi fani wokalistki mieli wątpliwości czy obszerny kostium z żabotem był trafnym wyborem. Dziś piosenkarka postanowiła wytłumaczyć, jaka idea stała za tym scenicznym strojem.
Halina Mlynkowa obecna jest na polskiej scenie muzycznej od 25 lat. Wokalistka, której największe hity takie jak: "Czerwone korale", "W kinie, w Lublinie - kochaj mnie" znają niemal wszyscy Polacy, podjęła niedawno decyzję o zmianie kierunku w swojej karierze. Koncertem "Folkowe Opole" Mlynkowa świętowała nie tylko jubileusz swojej pracy, ale też wkroczyła w nowy etap zawodowy. Podczas rozmowy z redaktorem Pomponik.pl Halina wyjawiła, że występ w Opolu to jeden z ostatnich na zewnętrznej scenie i od tej pory artystkę będzie można podziwiać w nieco spokojniejszych aranżacjach, z dala od telewizyjnych show.
Szczególna okazja wymagała wyjątkowej kreacji. Tego dnia Halina Mlynkova zdecydowała się na biało-czerwoną suknię z efektownym żabotem i kapturem. Niecodzienny kostium projektu Natalii Ślizowskiej nawiązywał do folkowego klimatu koncertu i pochodził z muzealnej wystawy. Niestety nie wszystkim stylizacja przypominająca muchomora przypadła do gustu, a w sieci pojawiło się mnóstwo nie do końca życzliwych komentarzy. Na szczęście artystka była przygotowana na mieszane reakcje fanów...
Zobacz też:
