Hanka Lis szczerze o pracy w telewizji: "Nic innego nie umiem"
Hanka Lis (46 l.) mimo że nie ma stałej pracy i nie prowadzi już żadnego ważniejszego programu, to i tak bryluje w mediach. Można ją oglądać w „Azja Express”, a niedawno udzieliła na antenie wywiadu Magdzie Mołek. Zdobyła się w nim na zaskakujące wyznanie.
Odkąd dziennikarka straciła pracę w TVP, nigdzie nie może "zaczepić się" na stałe. Przez chwilę pracowała nawet w portalu internetowym swojego męża, ale szybko stamtąd odeszła. W redakcji wytrzymała zaledwie tydzień!
Jednak Hanka nie chce dać o sobie zapomnieć i zdecydowała się na udział w "Azja Express". Dzięki temu widzowie regularnie mogą oglądać ją na ekranie, co być może wreszcie przełoży się na konkretne zawodowe propozycje. Ale interesują ją niemal wyłącznie te ze sfery mediów. W rozmowie z Magdą Mołek w programie "W roli głównej" z rozbrajającą szczerością wyznała, że nigdzie indziej by się nie odnalazła.
"Od 24 lat pracuję w telewizji. Nic innego nie umiem" - powiedziała.
Mimo to nie przyjmuje pierwszej lepszej oferty i w wyborze pracodawcy kieruje się nie tylko możliwymi zarobkami. W swojej karierze otrzymała już wiele propozycji, w tym z TVN.
"Przy samym starcie TVN nie wsiadłam do tego pociągu, potem odjechał mi TVN24, potem TVN Style, kilka lat temu" - wspomniała i trudno było oprzeć się wrażeniu, że trochę żałuje swoich wyborów.
Mogła też być korespondentką w USA. Jednak w Polsce zatrzymała ją rodzina, która jest dla niej najważniejsza.
"Był taki moment, kiedy zaczęłam rozmawiać z CNN, gdzie byłam tydzień na stażu. To wyglądało tak, że mogłam tam wyjechać, ale byłam tutaj zbyt zakotwiczona: mama, tata, dzieci" - stwierdziła, a czujnym widzom nie umknęło, że w tej wyliczance zabrakło miejsca dla męża Tomka.
***
Zobacz więcej materiałów