Hanna Bakuła jest winna 750 tysięcy chirurgowi! Według sądu niesłusznie oskarżała o... zakażenie gronkowcem
Hanna Bakuła od lat w wielu wywiadach chętnie opowiadała o swoich operacjach plastycznych, a raczej – o swoim niezadowoleniu z ich efektów. Jak udało się ustalić Pomponikowi, kilka miesięcy temu zapadł wyrok, w wyniku którego malarka ma zapłacić lekarzowi 750 tysięcy!
Hanna Bakuła w 2003 roku poddała się operacji plastycznej - liftingu twarzy, która według jej relacji miała zniwelować skutki wypadku, który przydarzył jej się kilka lat wcześniej. Malarka nie była zadowolona z efektu operacji i sądziła się z chirurgiem, który przeprowadzał zabieg. W 2020 roku Bakuła udzieliła wywiadu w Radiu Zet, w którym opowiedziała, że po operacji miała ropowicę twarzy i sepsę.
"Przez dwa lata codziennie brałam zastrzyki. Do tej pory nie mogę być w pomieszczeniu, gdzie się pali kominek, a nawet duży świecznik. Natychmiast mi płonie cała głowa" - mówiła malarka. Przekonywała też, że to chirurg, który przeprowadzał jej zabieg jest temu winny i sądziła się z nim 10 lat. Do tej pory twierdzi, że sprawę wygrała... Pomponik natomiast dotarł do dokumentów, które świadczą o czymś przeciwnym.
Okazuje się, że Hanna Bakuła przegrała proces - lekarz, Adam Gumkowski, został całkowicie oczyszczony ze wszystkich zarzutów w 2012 roku, po wielu latach procesu. Sąd orzekł, że powikłania po liftingu twarzy i szyi nie były winą chirurga, a... samej Hanny Bakuły, która miała nie stosować się do zaleceń lekarza. Tygodnik "Na żywo" pisał po wyroku, że "nie zgłaszała się na wizyty kontrolne, zataiła inne choroby, czy wreszcie - na własne ryzyko wyjechała na urlop do Portugalii".
Mimo wyroku sądu, Bakuła wciąż chętnie opowiadała w wywiadach - jak w tym wyżej wspomnianym dla Radia Zet - że winę za jej nieszczęście ponosił lekarz. Gumkowski z kolei komentował wyrok gorzko - "Zniszczono mój dobry wizerunek i karierę w najlepszym dla chirurga okresie" - mówił.
Bakuła przegrała z chirurgiem plastycznym
Teraz dowiadujemy się, że sprawa ma ciąg dalszy - bowiem w 2020 roku sąd nakazał malarce przeproszenie lekarza za bezprawne naruszenie jego dóbr osobistych "poprzez rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji o zakażeniu gronkowcem"... Czego Bakuła nie zrobiła. Zgodnie z wyrokiem miała przeprosić lekarza na łamach "Super Expressu", listownie i na swoim blogu, ale w 2021 roku do sądu zgłosił się pełnomocnik lekarza z informacją, że Bakuła nie wykonała wyroku...
Teraz Pomponik dotarł do "postanowienia o egzekucji czynności". Z dokumentów wynika, że Bakuła jest winna Gumkowskiemu aż 750 tysięcy złotych, bowiem sąd naliczył jej karę za każdy dzień zwłoki z przeprosinami - 1500 zł dziennie.
"Sąd rejonowy dla Warszawy-Mokotowa [...] postanawia nakazać Hannie Anieli Lemaitre (z.d. Bakuła) zapłatę na rzecz Adama Gumkowskiego kwoty 750 000 zł tytułem sankcji za niewykonanie w okresie od 29 grudnia 2020 roku do 12 maja 2022 roku obowiązku [...] w postaci prawomocnego wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z 12 grudnia 2016 roku..." - czytamy w postanowieniu.
"W ocenie Sądu skoro dłużnik nie wykonał obowiązku zgodnie z ust. 2 postępowania z dnia19 listopada 2020 roku, to taki stan rzeczy czyni zasadnym uwzględnienie wniosku wierzyciela o nałożenie na dłużnika obowiązku zapłaty kary pieniężnej za każdy dzień zwłoki. Dłużnik na obecnym etapie postępowania uchyla się od wykonania nałożonego obowiązku, wykazuje negatywny stosunek do nałożonego na niego obowiązku, albowiem mimo obiektywnej możliwości dłużnik tego obowiązku nie wypełnia" - czytamy dalej w postanowieniu sądu, do którego dotarł Pomponik.
Skontaktowaliśmy się z doktorem Adamem Gumkowskim, który potwierdził te informacje. "Pani Hanna B. mimo wielu prawomocnych wyroków sądów i faktu, iż minęło praktycznie 20 lat, nadal mnie szkaluje, narusza moje dobra osobiste, zmuszając mnie do podejmowania kolejnych kroków sądowych. Jak to jest możliwe, że w praworządnym kraju pani Hanna B. kpi sobie w żywe oczy z wymiaru sprawiedliwości i nie wypełnia postanowień sądu?" - zastanawia się lekarz w rozmowie z Pomponikiem.
Trudno powiedzieć czemu do tej pory Hanna Bakuła nie zdecydowała się na zakończenie sprawy sprzed lat poprzez przeprosiny. Zwłaszcza w obliczu tak wysokiej kary finansowej, którą prawdopodobnie - jak wynika z naszych informacji - będzie musiał wyegzekwować komornik, bo malarka nadal nie pali się do uregulowania swoich zobowiązań... Według taryfikatora sądowego od daty prawomocnego wyroku odsetki naliczają się automatycznie w wysokości 10 procent rocznie.
Zobacz również:
Hanna Bakuła o Grycankach: To jest choroba
Hanna Bakuła: to zdjęcie chorej malarki wzbudziło wiele emocji