Hanna Bakuła mści się na facetach: Z mężczyzną jest jak z psem...
Hanna Bakuła (64 l.) nie ukrywa, że jest uprzedzona w stosunku do mężczyzn. Jej zdaniem są jak psy, którym trzeba wydawać jasne i czytelne polecenia, bo inaczej nic nie zrozumieją.
64-latka od lat obserwuje płeć brzydką - ich przyzwyczajenia, nawyki i zachowanie w konkretnych sytuacjach, a swoje spostrzeżenia w dość niewybredny sposób opisuje w książkach. Nie oszczędza panów i nie boi się odważnych porównań.
"Nie chciałabym być niegrzeczna, ale z mężczyzną jest troszeczkę jak z psem. Pies kocha swojego pana. Jeżeli kocha pana, to aportuje, wszystko przyniesie. Mnie kiedyś mój pies przyniósł pół żaby i położył na brzuchu, bo po prostu pół zjadł, ale pół było dla mnie" - opowiada agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Bakuła w swojej ostatniej książce "Wnuczkożonka, czyli jak utrzymać laskę" przyjrzała się polskim kochankom. W galerii osobowości prym wiedzie dziadzia-dzidzia, ale jest też pan ideałek, gruboszyjec, modelarz, sprytny czub i flejtuch.
Pisarka podkreśla, że jej publikacje to "odwet na mężczyznach za to, co jej zrobili".
"Wiem, że straszne jest to, co reprezentuję, to się nazywa mizoandryzm. Ciągle zakładamy, że mężczyzna słyszy i widzi to samo, co my, ale tak nie jest. Kobieta i mężczyzna to dwa różne gatunki. Mężczyźnie trzeba dawać bardzo jasne polecenia. Dlatego jeżeli powie się mu, że kubeł na śmieci jest pełny, to nic nie zrobi. On pójdzie, włączy telewizor i będzie oglądał mecz. Jeżeli natomiast powiemy: czy mógłbyś, kochany, wynieść śmieci do zsypu, zamknąć klapę i przynieść kubeł z powrotem, mężczyzna zrobi to, ponieważ jasno i konkretnie powiedziałyśmy, o co nam chodzi" - wyjaśnia Bakuła.
Jej zdaniem dwoje ludzi powinna łączyć nie tylko fascynacja fizyczna, lecz przede wszystkim przyjaźń i miłość. To jest najlepsza recepta na udany związek .
"Jak się zakochujemy, to lubienie jest na drugim planie. Seks jest na pierwszym, jakieś bzdury, kłamstwa, infantylne zachowanie. Na początku jest zabawa na całego, tylko że to mija. A wtedy powinna zostać przyjaźń. Jak kogoś kochamy czy jak ktoś nas kocha - najlepiej z wzajemnością w dwie strony - to wszystko nam się podoba. Jest taka ilość dobrych chęci, jaka jest możliwa. Tylko miłość uzasadnia bycie razem dwójki ludzi" - mówi Hanna Bakuła.
Pisarka wie, co mówi. Miała czterech mężów.