Hanna Lis dawno nie była tak wściekła! "PiS-owskie szwadrony śmierci wykończyły mojego Ojca"
Hanna Lis (45 l.) coraz ostrzej wypowiada się na temat partii Jarosława Kaczyńskiego...
Do niedawna żona Tomka Lisa trzymała raczej nerwy na wodzy i unikała wdawana się w zażarte spory w sieci.
Po zwolnieniu z TVP najwyraźniej zaczęły puszczać jej nerwy i zrezygnowała z łagodnego języka.
I pomyśleć, że wszystko zaczęło się od wpisu, w którym dziennikarka przypomniała o Międzynarodowym Dniu Walki z Rakiem.
Internauci zaczęli dzielić się z nią swoimi smutnymi rodzinnymi historiami, co zachęciło ją do zamieszczania kolejnych wpisów.
W jednym z nich wspomniała o tym, w jakiej atmosferze umierał jej ukochany tata, Waldemar Kedaj.
Przypomnijmy, że Dorota Kania jest autorką książki "Resortowe dzieci", w której sporo miejsca poświęciła właśnie ojcu Hanny, któremu wypomniała, że znalazł się on na liście Stefana Kisielewskiego ("Kisiela"), zawierającej nazwiska "najgorliwszych dziennikarzy reżimowych PRL-u".
Internauci zaczęli nieco się z nią spierać i dopytywać, dlaczego aż tak "gardzi PiSem". Zdenerwowana Hanna odpowiedziała niezwykle ostro i bardzo dosadnie!
Przesadziła?