Hanna Lis nie kryje rozgoryczenia! "Telewizja Propagandowa ruszyła pełną parą"
Hanna Lis (45 l.) wciąż nie może pogodzić się z wyrzuceniem z TVP! Udzieliła kolejnego wywiadu, w którym szczegółowo opisała, jak wyglądała jej rozmowa z nowym szefostwem...
Na Woronicza wciąż panuje dość niewesoła atmosfera.
Czystki kadrowe trwają w najlepsze i dziś chyba nikt nie może być pewien swojej przyszłości.
Tego problemu nie ma Hanna Lis, bo ta już otrzymała wypowiedzenie z pracy, więc nie musi już nerwowo wyczekiwać, co się z nią stanie.
Żona Tomka Lisa dwa dni temu podziękowała na Twitterze swoim kolegom z "Panoramy" i życzyła powodzenia, choć nie wróży im najlepszej przyszłości.
Teraz w rozmowie z "Faktem" postanowiła ujawnić kulisy swojego zwolnienia.
"Rozmowa trwała 10 minut. Chyba mają skrojony jeden szablon dla wszystkich, bo po przeczytaniu rozmowy z Justyną Dobrosz-Oracz uświadomiłam sobie, że mnie również uraczono komunikatem o 'wietrze zmian'.
Inna rzecz, że sama poprosiłam, by 'załatwili sprawę po męsku bez zbędnych ozdobników, bo przecież oboje wiemy, o co w tym wszystkim chodzi', a chodzi o to, że nie Woronicza, a Nowogrodzka wydała dyspozycje.
Dziś rozumiem, dlaczego musieli mnie szybko zwolnić. Koledzy z planu mówią o wycinaniu setek z materiałów.
Przez 4 lata nie było ani jednej politycznej ingerencji w program, od dwóch dni są standardem. Telewizja Propagandowa ruszyła pełną parą. (...)
Viktor Orbán przy Jarosławie Kaczyńskim to dyletant. I to jest wiadomość dnia, a nie informacja, że zostałam zwolniona" - wyznaje Hanna.
Dziennikarka nie otrzymała jeszcze żadnej oferty pracy, ale na razie i tak "chciałaby odetchnąć od polityki". Nie oznacza to jednak, że zostanie teraz kurą domową, która czeka na męża z ciepłym obiadkiem!
"Mam pewien projekt z tyłu głowy, natomiast nie mam konkretnych planów. Pewne pomysły na siebie mam, ale żadne decyzje nie zapadły" - wyznaje tajemniczo.
Będziecie za nią tęsknić?