Reklama
Reklama

Hanna Lis nie przebiera w słowach po debacie przedwyborczej w TVP. Jej wpis wywołał wielkie poruszenie

Nie da się ukryć, debata przedwyborcza, która odbyła się 9 października, nie spotkała się z pozytywnym odbiorem obywateli. Głos zabrała nawet Hanna Lis (53 l.), która krótko, lecz treściwie podsumowała całe zamieszanie.

Debata przedwyborcza wywołała poruszenie. Hanna Lis zabrała głos

W Telewizji Polskiej 9 października odbyła się debata przedwyborcza, w której udział wzięli politycy: Mateusz Morawiecki, Donald Tusk, Szymon Hołownia, Krzysztof Bosak, Joanna Scheuring-Wielgus oraz Krzysztof Maj. 

Jak można się było spodziewać, spora część "spotkania" polegała na wzajemnym dopiekaniu, zamiast rozmowie na temat poglądów.

Reklama

Kontrowersyjna okazała się także sytuacja prowadzącego debatę - Michała Rachonia. Dziennikarz nie krył swej niechęci przede wszystkim do Donalda Tuska. W pewnym momencie pracownik TVP złamał zasady debaty i zgryźliwie skomentował słowa polityka KO. 

"A mnie się wydaje, że ta zadziorność byłaby na miejscu względem przywódców państw silniejszych od Polski, a nie względem dziennikarzy, ale cóż...". 

Hanna Lis skomentowała wpis Mariusza Szczygła. Tak się zaczęło

Dziennikarz Mariusz Szczygieł nie mógł milczeć w tej sprawie. Na Instagramie jasno skomentował, co sądzi o całej sytuacji.

"Funkcjonariusz PiS zamiast dziennikarza prowadzi debatę przedwyborczą. Komuna i PRL wiecznie żywe!" - skwitował.

Hanna Lis w komentarzach pod postem Szczygła szybko zabrała głos. Zauważyła m.in., że zamiast pytań i odpowiedzi, politycy zdecydowali się na partyjne przekazy.

"[...] partyjne przekazy, trwające 3 minuty, gdy przepytywani mieli 1 minutę na odpowiedź, "banda rudego" w wykonaniu "premiera" Polski, chamski atak Rachonia na Tuska" - zauważyła.

Hanna Lis nie zostawiła na TVP suchej nitki

Lis nie kryła zniesmaczenia również z innego powodu...

"Aż trudno uwierzyć, że w ciągu zaledwie 8 lat wróciliśmy do komuny, którą wiele pokoleń obalało. Bezwstyd zapanował i trzyma się mocno".

W komentarzach internauci poszli o krok dalej. Wprost wypowiadali się na temat tego, co jeszcze zauważyli podczas, według nich, stronniczej debaty.

"Co też zauważyłam, mogę się mylić, ale nie było szerokich planów, gdy wypowiadali się poszczególni politycy. Trudno było zaobserwować, jak na poszczególne odpowiedzi reagują pozostali mową ciała, mimiką" - punktowali obserwatorzy Szczygła.

Hanna Lis udała się na wakacje. Wypoczywa po trudnych miesiącach

Hanna Lis widocznie ma już dość tego, co dzieje się w Polsce. Być może z tego powodu, dziennikarka spakowała walizki i udała się na zasłużoną podróż. Zdjęciami ze słonecznej Hiszpanii podzieliła się w sieci zaledwie dwa dni temu.

"Łapiąc ostatnie promienie (przedłużającego się tu nieco) lata, wysyłam Wam moi Drodzy dużo ciepła, słońca i dobrej energii. Powiem tak: po dwóch miesiącach szpitali, rehabilitacji i innych podobnych "przyjemności" - mi się to po prostu NALEŻAŁO!" - napisała na Instagramie.

Dobrze widzieć ją w tak dobrej formie - zarówno fizycznej, jak i psychicznej (patrząc na waleczną postawę, jaką prezentuje w komentarzach). W końcu niedawno przydarzył jej się wypadek, do którego odniosła się w treści wakacyjnego wpisu.

"Niestety sześć tygodni temu wydarzyło mi się małe nieszczęście, mianowicie na prostej drodze, idąc do samochodu, po prostu runęłam na beton i złamałam obie ręce, żebro i jeszcze uszkodziłam kolano" - relacjonowała na Instagramie w lipcu.

Czytaj też:

Hanna Lis niespodziewanie prosi o pomoc. Każda minuta jest cenna

Hanna Lis z trudem dochodzi do siebie po wypadku. Podzieliła się wynikami najnowszych badań

Hanna Lis przeżyła dwie gigantyczne tragedie. Od tej pory w każdy wrzesień czuje głęboki ból

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Hanna Lis
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy