Reklama
Reklama

Hanna Lis po prawie roku wróciła do sprawy swojego wypadku. Oto co wyjawiła

Hanna Lis (54 l.) pod koniec lipca 2023 roku wyznała, że w wyniku fatalnego upadku na chodnik doszło u niej do złamania obu rąk, pęknięcia żebra i urazu kolana. Dziennikarka nie ukrywała okoliczności zajścia, stąd wiadomo, że w dosłownym znaczeniu padła ofiarą mody… Rok później zdecydowała się wyznać, jak to się wszystko skończyło.

Hanna Lis należy do osób, lubiących udowadniać, że mają dystans do siebie. Inna sprawa, że nie zawsze jej to wychodzi. Chociaż od słynnego wywiadu dla „Vivy”, udzielonego po powrocie z Azji, minęło 8 lat, wciąż trudno o nim myśleć bez zażenowania.

Dziennikarka, świeżo po pierwszym sezonie „Azja Express” wyznała, że tak bardzo poruszyły ją trudne warunki, w jakich żyją mieszkańcy Wietnamu, że po powrocie kupiła sobie kolejną parę butów

Reklama

Hanna Lis: zaszkodziły jej nowe trendy modowe

Jednak ze strasznego w skutkach wypadku, do którego doszło na jednym z warszawskich  chodników w samym środku wakacji, Lis potrafiła się trochę ponabijać… 

„Gdyby przyznawali nagrody za najgłupsze wypadki, na bank zdobyłabym złoto! Było tak: idąc do samochodu zaplątałam nogi w za długie i za szerokie spodnie, które w dodatku przydeptałam i… runęłam jak kłoda. Uchroniłam głowę, ale obie ręce mam w temblakach - coś za coś. Jestem trochę połamana, ale daję radę, słowo”. 

Skończyło się złamaniem obu rąk, pęknięciem żebra i urazem kolana. Pod koniec upalnego lipca Lis znalazła się w gipsie i tak już zostało do końca lata. Dopiero w październiku pochwaliła się zdjęciem bez temblaków. 

Hanna Lis wspomina wypadek sprzed 11 miesięcy

Jak ujawniła, to raczej nie były najpiękniejsze wakacje jej życia. Przez kolejne 6 tygodni kursowała na trasie: dom, gabinet RTG, ortopeda i rehabilitant. 

Na szczęście sprawa znalazła szczęśliwy finał. 11 miesięcy po wypadku Lis powróciła już do dawnej sprawności. Jak wyznała w rozmowie z Plejadą:

„Wszystko jest ok. Rękami ruszam. Najgłupszy wypadek, jaki można było wyobrazić, bo szłam do samochodu i po prostu się potknęłam o własne spodnie. Ale wszystko jest ok. Dziękuję pięknie za wsparcie, które wtedy dostałam. To już było dawno temu, prawie rok temu, ale jeszcze nie miałam okazji podziękować, więc... piękne dzięki”. 

Hanna Lis: przez wypadek zmarnowała zeszłoroczne wakacje

Wszystko wskazuje na to, że tegorocznego lata nie będzie musiała spędzać, jak to sama ujęła „podróżując widelcem po mapie”, tylko osobiście próbując smakołyków kuchni świata. 

To bowiem ostatnio stało się jej największą pasją. Lis, która zasłynęła w mediach jako dziennikarka zajmująca się tematami bieżącymi, kilka lat temu postanowiła całkowicie zmienić ścieżkę kariery

Zaczęła od udziału w show TVN-u „Azja Express”. W rywalizacji wystartowała w parze z Łukaszem Jemiołem. Chociaż zapisali się w historii show jako jedni z najbardziej grymaśnych uczestników, udało im się przetrwać aż  osiem odcinków. 

Po niespecjalnie udanej przygodzie z podróżniczo-kulinarnym programem „Bez planu”,  dziennikarka szuka nowego pomysłu na siebie. Na razie postanowiła pozostać przy gotowaniu, wydała książkę kulinarną „Mój świat na talerzu” i chętnie dzieli się na Instagramie przepisami na potrawy, które, jak przekonuje, wcale nie są ta skomplikowane i pracochłonne, jak mogłoby się wydawać.

Zobacz też:

Hanna Lis zagotowała się po tym pytaniu. Padły ostre słowa o kobietach na utrzymaniu facetów

Hanna Lis nieoczekiwanie pokazała swoją miłość. Tak wygląda

Hanna Lis: Nie planuję powrotu do mediów

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Hanna Lis | Azja Express
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama