Hanna Lis poruszyła Polki wyznaniem. Dziś bałaby się zostać mamą?
Hanna Lis (53 l.) postanowiła skomentować aktualne protesty w kraju. Nawiązała do własnych trudności, których doświadczyła lata temu. Wielu obserwujących zgodziło się z jej apelem i wyraziło nie tylko współczucie - ale też wsparcie i podziękowanie za zabranie głosu w tak ważnej sprawie.
Znana dziennikarka i prezenterka nie chowa głowy w piasek i gdy to możliwe, zabiera głos w ważnych sprawach. Choć ostatnia tragedia dotycząca ciężarnej Doroty jest na językach wielu celebrytów, nie wszyscy potrafią tak krótko i dosadnie przekazać, co mają do powiedzenia. Udostępnione w social mediach słowa kobiety zostały szybko docenione, tak samo jak apel Magdy Mołek oraz Mai Ostaszewskiej.
Co dokładnie znalazło się we wpisie? W internetowym apelu Hanna Lis zamieściła zdjęcie z noworodkiem i dodała komentarz do obecnej sytuacji. Gwiazda wyznała, że jej ciąże były zagrożone, ale miała zaufanie do lekarzy - dziś by tego nie czuła.
"Byłam w dwóch bardzo trudnych, zagrożonych ciążach. Zagrożona byłam tak ja, jak i moje dzieci. Ale ufałam lekarzom w każdej sekundzie tych 18 (trudnych) miesięcy. Dziś miałabym z tym poważny kłopot. Przykro mi to napisać, ale cieszę się, że moje córki żyją dziś w kraju, w którym NIKT nie będzie nigdy miał wątpliwości, że w razie poważnych komplikacji, należy przede wszystkim ratować życie matki! Zgodnie z ogólnie dostępną wiedzą medyczną. Bez konieczności wydzwaniania do "wojewódzkich konsultantów" - podkreśliła.
Hanna Lis ma dwie córki, dorosłe kobiety, które żyją poza Polską. Dla ich mamy to duża radość, bo choć nie może widywać się z dziećmi tak często, jakby chciała, to za granicą mogą liczyć na dobrą opiekę medyczną - w tym ginekologiczną.
"Jest tylko jedna klauzula sumienia w medycynie. Jest nią PRZYSIĘGA HIPOKRATESA. Dedykuję te słowa wszystkim urzędującym i aspirującym lekarzom, którzy chcą dzielić się z nami, pacjentami, swoim POWOŁANIEM. Bo lekarz to nie zawód, a POWOŁANIE właśnie" - podkreśliła we wpisie Hanna.
W kolejnej części wypowiedzi kobieta zauważyła, że środowisko oburzyło się słowami Magdy Mołek, która w swojej krytyce miała "wrzucić lekarzy do jednego wora".
"Prośba zatem dziś do Was, drodzy lekarze, abyście oburzyli się (kolejnym) oświadczeniem medyków ze szpitala Nowym Targu. Tych którzy "opiekowali" się Dorotą" - zauważyła kobieta, opisując szczegóły sytuacji, która sprawiła, że tysiące osób wyszło na ulice.
"Hanka? Jesteś wspaniała! I Dziękuję!" - napisała pod postem Magda Mołek, dziękując za stanięcie w jej obronie.
Hanna nie kryła jednak, że zamiast "wspaniałości" pasuje tutaj inne słowo.
"Raczej zasmucona. Ta ustawa jest fatalna. U jednych lekarzy (zwłaszcza młodych) wywołuje efekt mrożący [...] Miałam w ostatnich kilkunastu latach (niestety) bardzo wiele okazji do bliskich spotkań z ochroną zdrowia. 90% lekarzy, których spotkałam na swojej drodze to ANIOŁY. Zmuszone do odnalezienia się i przeżycia w piekle. Całuję".
Czytaj też:
Tomasz Lis nie ma dosyć! Znowu mówi o byłych żonach. Dał się podpuścić Wojewódzkiemu
Internauta odesłał Hannę Lis "do garów". Wzięła sobie tę sugestię do serca
Magda Mołek po latach przerwała milczenie. Tak naprawdę wyglądało jej odejście z TVN