Reklama
Reklama

Hanna Lis prosi o modlitwę! "Bądźcie proszę dzisiaj z nami"

Hanna Lis (50 l.) zaapelowała na profilu w mediach społecznościowych o modlitwę za swoją mamę.

Aleksandra Kedaj (78 l.) w czasach PRL-u była korespondentką "Życia Warszawy" w Rzymie. Pracowała również w "Dzienniku Telewizyjnym".

W 2014 roku, dzień przed wigilią, doznała zawału, wylewu i zatrzymania krążenia. Lekarze nie dawali jej żadnych szans. Przyjaciel rodziny, ksiądz Jan Kaczkowski, udzielił sakramentu ostatniego namaszczenia.

Dzięki lekarzom i "boskiej pomocy" po pół roku mamę dziennikarki wypisano ze szpitala. Opieka nad schorowaną mamą spoczęła na Hannie.

"Moja mama od dwóch lat jest przykuta do łóżka. Niestety, polskie państwo kompletnie daje ciała, jeśli chodzi o pomoc dla takich ludzi. A ciężar finansowy jest ogromny i niełatwo go unieść, o czym przekonuje się każdy, kto ma pod opieką osobę przewlekle chorą" - mówiła Hanna Lis kilka lat temu.

Reklama

Dziś na jej profilu znowu pojawił się niepokojący wpis, w którym dziennikarka prosi o modlitwę:

"Moja Mami. Bądźcie proszę dzisiaj z nami. Modlitwa, kciuki, dobre myśli. Wszystko nam się przyda. Z góry dziękuję".

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy