Hanna Lis przejdzie do TVN? Jest komentarz Edwarda Miszczaka!
Hanna Lis (45 l.) i Kinga Rusin (44 l.) będą razem pracowały w TVN? Takie sensacyjne doniesienia obiegły niedawno media. Emocje studzi dyrektor programowy stacji, Edward Miszczak (60 l.). Twierdzi, że nie ma tematu zatrudnienia żony Tomasza (49 l.).
Szykują się trudne czasy w domu Lisów.
Wiadomo już, że Telewizja Publiczna nie przedłuży gwiazdorskiego kontraktu z Tomaszem, a przez to ten straci źródło niemałego dochodu.
Podobno dziennikarz już rozgląda się za nową posadą.
Jedna z plotek głosi, że miałby dostać angaż w którejś z zagranicznych redakcji.
Czytaj dalej na następnej stronie
Jasnym jest także, że Lis nie będzie jedynym dziennikarzem, który zniknie z TVP.
Podobno lista redaktorów do zwolnienia nie jest krótka.
Miała się na niej znaleźć również jego żona, Hanna.
Spekuluje się, że kobieta zaczęła sondować swoje szanse na pozyskanie zatrudnienia w TVN.
Czytaj dalej na następnej stronie
Chętnie miałaby się widzieć w ekipie "Faktów".
Tym bardziej że po odejściu Kamila Durczoka potrzeba tam doświadczonych dziennikarzy.
Jednak najwyraźniej Edward Miszczak nie przewiduje dla niej miejsca w stacji.
"Pani Hanna Lis pracuje wTVP. Nie mam z tym nic wspólnego, nic nie wiem na ten temat" - mówi w "Super Expressie" zapytany o możliwość zatrudnienia żony kontrowersyjnego dziennikarza.
Czytaj dalej na następnej stronie
Wygląda więc na to, że widzowie TVN nie zobaczą Hanny na wizji.
Zwłaszcza że w stacji pracuje Kinga Rusin, była żona jej męża.
Nie jest tajemnicą, że obie panie nie są w ciepłych relacjach.
"Każdy pamięta, iż to Hanna rozbiła ich rodzinę. Rusin w życiu nie zgodzi się na ten transfer i ewentualną współpracę" - komentuje osoba pracująca w stacji.
Sama Rusin nie chce publicznie zabierać głosu w tej sprawie.
Jednak zapewne rzeczywiście nie na rękę byłoby jej ciągłe mijanie się z Hanną na korytarzu.