Przynajmniej przez jakiś czas. Dziennikarka odrzuciła wszystkie złożone jej propozycje. Nie poprowadzi "Panoramy" (trzeba by na to poświęcić szmat życia), nie zobaczymy jej w programie śniadaniowym (praca miła, ale niekoniecznie dla ambitnej dziennikarki), nie wystąpi w "Tańcu na lodzie" (kategoryczne "nie"), nie poprowadzi programu publicystyczno - politycznego w paśmie porannym (informacja potwierdzona przez dwutygodnik "Gala").
Dziennikarka postanowiła zająć się przez pewien czas domem w Konstancinie, do którego wraz z mężem i dziećmi niedawno się wprowadziła.
Jak sama przyznaje nie tęskni za ekranem. Pracy szuka na luzie, bez niepotrzebnego ciśnienia: "Praca szuka mnie i ja szukam pracy" - mówi dla "Gali".
Zaprenumeruj Biuletyn Pomponika na tej stronie!