Hanna Polk: Grozi jej amputacja nogi!
Hanna Polk (50 l.), była żona Piotra Polka, ma poważne problemy zdrowotne. Kobieta jest schorowana, samotna. Do tego grozi jej amputacja!
Dwa tygodnie przed Wielkanocą noga aktorki, złamana niefortunnie prawie półtora roku temu, zaczęła puchnąć i potwornie boleć.
- Hania nie mogła chodzić - opowiada "Na Żywo" jej znajoma. - Wezwała pogotowie i poprosiła o zabranie jej do szpitala, gdzie rok temu była operowana. Niestety, trafiła do innej placówki, z której szybko wypisano ją do domu.
Jak się okazuje, lekarze zbagatelizowali stan kobiety. Gdy po kilku dniach, cierpiąc okrutnie, ponownie trafiła do szpitala, tym razem przy ulicy Lindleya w Warszawie, jej chora kończyna wymagała natychmiastowej interwencji chirurgicznej.
- Usłyszałam, że stan nogi jest dramatyczny i grozi mi amputacja, jeśli nie zadziała metoda, którą lekarze spróbują zastosować - mówi przejęta aktorka tygodnikowi "Na Żywo".
Cierpliwie znosi bolesne zabiegi chirurgiczne, którym jest poddawana. Za wszelką cenę chce zachować sprawność. Wciąż jednak nie wiadomo czy lekarzom uda się uratować nogę. W cierpieniu fizycznym, jakie dotknęło Hannę, najbardziej brakuje jej wsparcia psychicznego, bo jest zupełnie sama.
Hanna Polk po rozwodzie z Piotrem Polkiem wyszła za mąż za Marka Kurowskiego. Jej szczęście nie trwało jednak długo. Ukochany zmarł nagle w 2010 r, zostawiając ją z dwójką małych dzieci.
Kobieta załamała się, wpadła w głęboką depresję. Musiała sprzedać mieszkanie obciążone kredytem hipotecznym, a jej synowie trafili pod opiekę siostry.
Z pomocą byłej żonie ruszył Piotr Polk. Załatwił jej epizod w "Ojcu Mateuszu", w którym gra jedną z głównych ról. Liczył, że reżyserzy przypomną sobie o Hannie, która 20 lat temu była przecież świetnie zapowiadającą się aktorką.
Niestety, kolejne propozycje zawodowe nie pojawiały się. Hanna ledwo wiązała koniec z końcem. Po złamaniu nogi trafiła na krótko do Domu Aktora Weterana w Skolimowie. Potem znajomi wynajęli jej maleńkie mieszkanko.
Jeden z przyjaciół wydał własnym sumptem tomik jej poezji. Wydawało się, że wszystko zmierza ku lepszemu.
- Niestety, zdrowie Hani znów jest w opłakanym stanie - mówi osoba z jej otoczenia. - Nie śpi po nocach, bojąc się, czy nie straci nogi. Bardzo potrzebna jest jej pomoc. Nie tylko finansowa - kwituje.