Hardkorowy Koksu i Nicolas Prusiński pokłócili się na wizji!
Fitness to sport dla dziewczyn, a dla chłopów trzeba ciężarów! - stwierdził w programie śniadaniowym Robert Burneika "Hardkorowy Koksu", czym wywołał ostrą reakcję znanego trenera gwiazd Nicolasa Prusińskiego.
Panowie pojawili się w studiu "Dzień dobry TVN", by dyskutować o tym, czy chodzenie mężczyzn na fitness jest niemęskie.
Zdaniem "Hardkorowego Koksa" tak! Kulturysta uważa, że panowie upodabniają się dzisiaj do kobiet, stąd moda na tego typu aktywność.
"Fitness to sport dla dziewczyn. A dla prawdziwych chłopów to trzeba ciężarów, żeby mięśnie rosły" - mówił.
"Tylko teraz jest problem, bo jest taka moda, żeby nie być chłopem hardkorowym, jest taka moda, że chłopy robią się na kobiety, dlatego uprawiają fitness".
Prusiński, który trenuje gwiazdy i niemieckich polityków, nie zgodził się z nim. Podkreślił, że nie każdy facet chce "pakować" i wyglądać tak, jak Burneika.
"Ty uważasz, że w treningu fitness nie masz dyscypliny i możesz jeść byle co?" - dopytywał z niedowierzaniem.
"Prawda jest taka, że nie każdy może wyglądać tak jak ty, bo nie dostałby pracy. W Niemczech jest tak - teraz nie chcę cię obrazić, bo nie znam cię, nie zrozum tego źle - ale ogólnie na ulicy klienci uważają, że im więcej mięśni, tym mniej w głowie.
Wiesz, trzeba uważać, co się mówi. Ty w tym momencie obniżasz trochę stan i poziom fitnessu, uważam, że to nie jest w porządku. Każdy ma swój sport i tak powinno być. Męskość nie zależy od tego, ile ty masz w łapie, tylko ile masz w głowie" - tłumaczył Prusiński.
Koksu rechocząc nerwowo, nie dał się przekonać. "Moja opinia jest taka, że chłop to musi być umięśniony i twardziel" - zakończył.