Harry chce załatwić rodzinie przepustkę do Japonii. Kampania pochlebstw już ruszyła...
Książę Harry chwyta się każdej możliwości, by zapewnić swoim najbliższym komfortowe i bezpieczne warunki do życia. W trakcie jednej z konferencji w Tokio, na którą został zaproszony, zaczął prawić o zaletach mieszkania w Japonii. Jak otwarcie przyznał, chętnie zamieszkał, by w tym kraju, jeśli tylko byłoby to możliwe. Czyżby pochlebstwami torował sobie drogę do przeprowadzki?
W środę buńczuczny syn brytyjskiego monarchy przyleciał z Los Angeles do Tokio. Właśnie tam odbywała się wówczas konferencja World Sports Values Summit for Peace, na którą książę został zaproszony. 38-letni arystokrata podczas przemówienia otwarcie chwalił zwyczaje Japończyków i miejsce, w którym mieszkają.
"Wasze ciepło, współczucie, hojność, każdy pojedynczy element japońskiej kultury jest naprawdę niesamowity i bardzo, bardzo wyjątkowy. Zauważyłem to już podczas mojej pierwszej wizyty tutaj, kiedy przyjechałem na Mistrzostwa Świata w Rugby. I chętnie bym tu zamieszkał, gdybyście mnie przyjęli. Dziękuję wam za gościnność. Naprawdę podobało mi tutaj w Japonii i już nie mogę się doczekać, aż znowu tu przyjadę" - powiedział książę Harry.
Ciekawe, czy Harry i Meghan rozważają przeprowadzkę do innego kraju. Wypowiedź księcia zasiała ziarno niepewności Warto jednak zaznaczyć, że jego małżonka nie pokazała się z nim w Tokio, a pozostała wraz z dziećmi w willi w Montecito. Czas pokaże, jakie plany na przyszłość ma tych dwoje. Po tym, jak niedawno zaczęli wspólnie szukać nowego domu, przekonali się, że w wielu miejscach nie są mile widziani.
Wiadomość o planowanej przeprowadzce Meghan i Harry’ego nie spodobała się mieszkańcom Santa Barbary. Jak wyjawił tamtejszy agent nieruchomości, który specjalizuje się w wynajmie domów w Hope Ranch, jego biuro jest zalewane telefonami od zrozpaczonych mieszkańców, którzy nie chcą w swojej okolicy rudowłosego księcia i jego rodziny.
"Ludzie, którzy do mnie dzwonili, nie chcą zmian i nie chcą tego całego zamieszania. Ludzie nie są szczęśliwi z ich przeprowadzki" - powiedział agent nieruchomości, który prosił o zachowanie anonimowości.
Większość dzwoniących miała nadzieję, że tych dwoje zrezygnuje z przeprowadzki. Nie chcą bowiem nieżyczliwych sąsiadów w pobliżu.
Zobacz też:
Król Karol III sprząta rodzinny bałagan. Nie do wiary, kto mu pomaga
Książę Harry nieprzyjemnie potraktował Williama. Aż trudno uwierzyć, jak go "spławił"
Księżna Kate zastąpi króla Karola III? "Byłaby świetnym wzorem"