Harry i Meghan mają gigantyczny problem. Muszą opuścić luksusową posiadłość w USA
Książę Harry i Meghan Markle szybko przyzwyczaili się do luksusowego stylu życia i ciężko było im rozstać się z nim nawet po opuszczeniu szeregów pracujących royalsów. Utrata przysługującej im pensji początkowo nie była problemem, ponieważ wiele dużych firm wręcz rzuciło się na współpracę z mieszkającymi w Montecito arystokratami. Dziś znaleźli się jednak w dużej kropce, a brak pieniędzy może ich nawet kosztować posiadłość.
Zaledwie kilka miesięcy temu książę Harry i Meghan Markle mogli sobie wyobrażać, że są na szczycie świata. Byli wtedy tuż po premierze serialu "Harry i Meghan" oraz książkowej autobiografii syna Karola III, a za oba te projekt royalsi zgarnęli niemałą sumkę. Mowa o 20 mln dolarów za "Spare" i kolejnych 100 mln za pięcioletni kontrakt z Netflixem obejmujący produkcję seriali dokumentalnych, filmów fabularnych i produkcji dla najmłodszych. Za takie pieniądze niejedna para przetrwałaby przez długie lata, ale luksusowy styl życia książęcej pary wymaga kolejnych czeków opiewających na grube miliony.
Problem w tym, że na horyzoncie nagle zmalała liczba korporacji skłonnych tyle zapłacić Harry'emu i Meghan. Zerwanie kontaktu z małżeństwem przez Spotify odbiło się szerokim echem w branży i wywołało mało wyszukaną dyskusję na ich temat w branży rozrywkowej. A przecież za samą tą jedną współprace książę i jego żona zgarniali kolejne 20 mln dolarów. Te pieniądze nie zagoszczą już na ich koncie, a za kuluarami mówi się też o poważnym ultimatum ze strony platformy Netflix.
Znikające błyskawicznie źródła zarobkowania sprawiają, że mieszkający w Montecito royalsi mają przed sobą poważny kłopot. Do tej pory przyzwyczaili się juz do niezwykle wygórowanego stylu życia i w takiej atmosferze wychowywali też swoje dzieci. Niedawno stracili jednak swoją posiadłość w Wielkiej Brytanii, a teraz zagrożona staje się ich kalifornijska willa.
Jak podaje "Daily Mirror", gigantyczny dom Harry'ego i Meghan liczy dziewięć sypialni i dziewiętnaście łazienek. Wbrew pozorom nie przypomina on wcale obrazków, które mogli zaobserwować widzowie dokumentu Netflixa, ponieważ produkcję kręcono w podstawionej lokalizacji. Według doniesień mediów dzieci książęcej pary dorastają w dużo większych luksusach. Nie dziwi więc, że hipoteka na posiadłość opiewa na 9,5 mln dolarów.
Utrzymanie takiego miejsca wiążę się oczywiście z ogromnymi kosztami, na które wkrótce może ich już jednak nie stać. Dlatego informatorzy brytyjskiego dziennika donoszą o trwających rozmowach na temat przeniesienia się do nieco mniejszego i bardziej przystępnego domu. Podobno Harry i Meghan zareagowali na podobne sugestie doradców niezwykle negatywnie, a sam scenariusz jest dla nich wysoce "przygnębiający". Za kilka miesięcy mogę nie mieć już jednak innego wyboru.
Zobacz też:
Meghan Markle gorzko żałuje tej decyzji. Obwinia o ich problemy Harry'ego