Harry i Meghan Markle zmarnowali swoją szansę? Były nauczyciel księżnej nie na wątpliwości
Edmund Fry - były pracownik dworu królewskiego i nauczyciel Meghan Markle - wypowiedział się ostatnio w dość niepochlebnych słowach na temat tego, jak zachowali się po swoim wyjeździe z Wielkiej Brytanii książę Harry i jego małżonka. Specjalista od dobrych manier twierdzi, że para zawiodła pokładane w nich nadzieje.
Gdy w 2018 roku Meghan Markle i książę Harry brali ślub w kaplicy św. Jerzego na Zamku Windsor, nikt nie przypuszczał, że dołączenie Amerykanki do brytyjskiej rodziny królewskiej, wywoła prawdziwe trzęsienie ziemi w Pałacu Buckingham. Wielu ekspertów miało nadzieję, że związek młodszego syna Karola III z aktorką będzie reprezentował nowe, odświeżone oblicze brytyjskiej monarchii. Wybranka Harry'ego miała wnieść odrobinę hollywoodzkiego blasku do rodziny królewskiej.
Niestety tak się nie stało, a para zaledwie dla lata po zawarciu małżeństwa postanowiła opuścić Wielką Brytanię i przenieść się na stałe za ocean. Zakochani osiedlili się w słonecznej Kalifornii, przy okazji wyrzekając się królewskich przywilejów i zrywając kontakty z resztą rodu Windsorów.
Wydarzenie wywołało w mediach niemałą sensację i zyskało miano "Megxitu". Styl i okoliczności, w jakich Harry i Meghan postanowili zakończyć relację z członkami rodziny królewskiej, zelektryzowały opinię publiczną nie tylko na Wyspach, ale i na całym świecie.
Ostatnio głos w tej sprawie zabrał Edmund Fry - były nauczyciel etykiety i zasad dobrego wychowania, który miał okazję wprowadzać Meghan Markle w zasady panujące na brytyjskim dworze.
W rozmowie z The Sun 83-letni ekspert przyznał, że czuje się rozczarowany tym, jak zachowali się Meghan i Harry.
"Kiedy po raz pierwszy wspominał o odejściu, mówili o byciu ambasadorami na świecie, pomaganiu wspólnocie, angażowaniu się w sprawy osób niepełnosprawnych. Mieli świetną okazję na dokonywanie zmian na świecie" - ocenił. Niestety, zdaniem nauczyciela para "zmarnowała wielką szansę" swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem i komentarzami, które w negatywnym świetle przedstawiały ród Windsorów.
Edmund Fry, który jest obecnie właścicielem tradycyjnej angielskiej herbaciarni Rose Tree Cottage w Pasadenie w Kalifornii przyznaje, że większość gości, którzy regularnie odwiedzają jego lokal, również czuje się rozczarowanych postawą księcia i księżnej, a zwłaszcza treścią ich rozmowy z Oprah Winfrey i późniejszą książką Harry'ego "Spare".
83-latek ma jednak nadzieję, że zwaśnionym royalsom uda się wreszcie dojść do porozumienia, choć jak podkreśla - zdaje sobie sprawę z tego, że może to zająć jeszcze trochę czasu.