Harry i Meghan walczą o edukację seksualną w szkołach! Będą uczyć kwestionowania norm płciowych
Harry i Meghan współpracują z grupą, która chce przeciwdziałać wyrażeniu „chłopcy będą chłopcami” i szerzyć równość płciową między dziećmi. Ich fundacja włączy się w działania mające na celu odmienienie stereotypowego spojrzenia społeczeństwa? Eksperci komentują!
Książę Harry i Meghan Markle współpracują z grupą, która chce, aby dzieciństwo było postrzegane jako "płynne" i dąży do zniszczenia frazy "chłopcy będą chłopcami".
Organizacja księcia Harry'ego i Meghan Archewell i podcast Archetypes nawiązały teraz współpracę z Global Boyhood Initiative, czyli grupą, która "promuje równość płci poprzez wspieranie pozytywnej męskości u chłopców i mężczyzn".
Raport napisany przez grupę, zatytułowany "The State of UK Boys", sugerował, że rodziny mogą być "fabrykami" płci poprzez "ustanowienie ról i tożsamości płciowych", a rodzice mogą "nadać płeć" swoim dzieciom, zanim jeszcze te się narodzą.
Czytamy w nim również, że "rodzice mogą rozpocząć określanie płci swoich dzieci jeszcze przed urodzeniem w oparciu o identyfikację zewnętrznych genitaliów na skanach, w tym poprzez wyszukane imprezy ujawniające płeć i strumień zakupów zgodnych z płcią dziecka".
"Chociaż rodzina jest miejscem wychowania i wsparcia dla wielu dzieci, może być również miejscem, gdzie płeć i seksualność są regulowane i nadzorowane" - twierdzą autorzy raportu.
Grupa kwestionuje także wyrażenie "chłopcy będą chłopcami", ponieważ ich zdaniem może to być niebezpieczne w wymuszaniu i akceptowaniu agresywnych zachowań u chłopców.
Archewell, szefowa organizacji założonej przez Sussexów, powiedziała: "Oznaczenie kogoś szufladkuje go, a następnie wpływa na normy w społecznościach, miejscach pracy i społeczeństwie - w tym na równe traktowanie płci".
Współpraca jest wyjątkowo ważna dla Sussexów, dlatego zdecydowali się zaangażować w całą sprawę.
"Aby stawić czoła temu problemowi, fundacja Archewell nawiązała współpracę z The Global Boyhood Initiative pod przewodnikiem dotyczącym promowania równości płci poprzez wspieranie pozytywnej męskości u chłopców i mężczyzn".
W zeszłym roku grupa opublikowała program nauczania, który jest obecnie pilotowany w szkołach w Londynie i sugeruje, w jaki sposób dzieci ze szkół podstawowych powinny kwestionować "normy związane z płcią". Grupa podobno ma nadzieję, że jej program zostanie wykorzystany na lekcjach o związkach i edukacji seksualnej w szkołach w całym kraju.
W raporcie zauważono również, że szkoły są środowiskiem "procesu (re)produkcji tożsamości płciowych, kultur męskości i heteronormatywności oraz podtrzymywania przemocy ze względu na płeć".
Dzieci w wieku od 7 do 11 lat będą uczyć się o "normach związanych z płcią" oraz o tym, jak określają one elementy swojego codziennego życia.
Będą również zachęcani do "poznawania sprawiedliwych, integracyjnych i pozbawionych przemocy postaw i zachowań w bezpiecznej i wygodnej przestrzeni" oraz "internalizacji tych nowych postaw i norm związanych z płcią poprzez zastosowanie ich w swoich związkach i życiu".
W zeszłym tygodniu Maggie Blyth, przewodnicząca Krajowej Rady Szefów Policji ds. przemocy wobec kobiet i dziewcząt, powiedziała, że szkoły podstawowe powinny uczyć chłopców o granicach akceptowalnego zachowania w ramach podejścia "całego społeczeństwa" do walki z mizoginią.
Pani Blyth, która została wyznaczona w 2021 r. do walki z tym, co Inspektorat Jej Królewskiej Mości nazwał "epidemią" przemocy kobiet, powiedziała również, że dzieci powinny uczyć się w szkole o niebezpieczeństwie toksycznej męskości i toksycznych wpływowych osób, takich jak Andrew Tate.
Zaufanie kobiet do policji zostało bowiem poważnie nadszarpnięte przez serię skandali, w tym sprawę Wayne'a Couzensa, który uprowadził, zgwałcił i zamordował Sarah Everard w marcu 2021 roku.
W styczniu David Carrick, który dołączył do Met w 2001 roku, zanim został uzbrojonym oficerem Dowództwa Ochrony Parlamentarnej i Dyplomatycznej w 2009 roku, został skazany na dożywocie lub na co najmniej 30 lat za kratkami po przyznaniu się do 49 zarzutów, w tym 24 zarzutów gwałtu.
Niektórzy eksperci kwestionują potrzebę zewnętrznych grup do nauczania dzieci o związkach i zajęciach z edukacji seksualnej w szkołach.
Tanya Carter z Safe Schools Alliance w Wielkiej Brytanii wyjawiła, jakie jest zdanie założycieli placówki: "Nie rozumiemy, dlaczego szkoła miałaby potrzebować zewnętrznej agencji, aby rzucić wyzwanie stereotypom związanym z płcią w szkole podstawowej" - oznajmiła.
Kobieta wyznała "The Telegraph", że starają się zapewniać wszystkim dzieciom dostęp do wszelkich zasobów i żadne zajęcia nie są uważane za "dla chłopców "lub" dla dziewcząt".
Zobacz też:
Książę Harry i Meghan stracili sojusznika. Nawet ONA "dystansuje się" od pary
Elton John też ma dość Meghan i Harry’ego! Nie chce już ich znać!
Książę Harry o relacjach z rodziną królewską: Mogły być dwie książki