Reklama
Reklama

Harry nie dowiedział się o śmierci księcia Filipa od rodziny!

Książę Harry nie dowiedział się o śmierci dziadka od rodziny. Brytyjska Ambasada próbowała dodzwonić się do niego w środku nocy, a ostatecznie wysłała do jego domu lokalną policję, która o 3 w nocy przekazała smutne wieści.

Kiedy książę Filip zmarł nad ranem czasu europejskiego 9. kwietnia, w Kalifornii był wtedy środek nocy. Rodzina królewska postanowiła poinformować Harry’ego o tym smutnym fakcie poprzez Ambasadę Brytyjską w Stanach. Ambasador próbował się dodzwonić do domu księcia i Meghan o 3 w nocy, ale ci najwyraźniej mieli wyciszony telefon. Sytuacja była na tyle ważna, że ambasada postanowił w końcu poprosić o pomoc lokalną policję.

W ten sposób, obudzony po 3 w nocy przez pukających do drzwi policjantów, książę Harry dowiedział się o śmierci ukochanego dziadka.

Reklama

Harry oczywiście pojawił się na pogrzebie 17. kwietnia, aby wziąć udział w pożegnaniu księcia Filipa. Meghan nie towarzyszyła mężowi w tej na pewno bolesnej podróży z powodu zaawansowanej ciąży.

Zastanawiające tylko, dlaczego żaden z członków rodziny nie próbował do niego zadzwonić, zamiast prosić o to ambasadę. Już wtedy musieli być poważnie na niego obrażeni za rewelacje, które opowiadał o nich w mediach.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: książę Filip
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy