Harry nie zareagował na obelgi rzucane pod adresem ojca i brata. Nie do wiary, co wyszło na jaw
Książę Harry stał się bohaterem kolejnego filmowego dokumentu. Rudowłosy arystokrata po raz kolejny wywoła prawdziwą sensację. Wszystko przez odpowiednio skrojony zwiastun, który sugeruje, że zbuntowany royals ponownie uderza w swojego ojca i brata. Prawda jest jednak nieco inna. Specjalistka od PR-u stanęła w obronie męża Meghan Markle. Padły zaskakujące słowa.
W weekend na należącej do Disneya platformie Hulu rozpoczął się streaming nowego filmu dokumentalnego o księciu Harrym. Dokument zawiera fragmenty niedawnego wywiadu księcia z Good Morning America, którego udzielił niedawno podczas pobytu w Kanadzie.
Dokument Hulu, przygotowany przez ABC News, przedstawia także grupę ekspertów wypowiadających się na temat księcia Harry'ego i jego zaangażowania w igrzyska, które corocznie promuje, oraz tego, jak jego brat William jest "zazdrosny o jego sukces". Wspomnieli również odejście rudowłosego księcia z rodziny królewskiej.
"Myślę, że panowała pewna zazdrość z powodu tego, jak dobrze mu poszło" - powiedział w programie Robert Jobson, po czym dodał "Naprawdę myślę, że William był zaskoczony, jak wielki sukces odniosły działania Harry’ego, ile pieniędzy w to włożono i ile rządów się w to zaangażowało".
Jobson dodał również, że według niego król Karol wcale nie dba o swoje wnuki, których tak naprawdę nie zna ze względu na dużą odległość między nimi. "Na nieszczęście dla króla tak naprawdę nie ma żadnego związku między królem a jego wnukami, ponieważ nie miał on okazji nawiązać takich relacji" - wyjaśnił w filmie dokumentalnym.
Pomimo ataków na rodzinę królewską w nowym dokumencie, guru public relations Lynn Carratt z Press Box PR stwierdziła, że wyznania Harry'ego nie są zamierzonymi chwytami marketingowymi: "Nie sądzę, że to chwyt PR samego Harry'ego, polegający na podkreśleniu "zazdrosnego" zachowania Williama wobec niego i zwrócenia uwagi na fakt, że Karol nie ma kontaktu z jego dziećmi" - wysnuła tezę.
Świadczyć o tym może również fakt, że wszystkie zamieszczone w dokumencie fragmenty wypowiedzi księcia pochodzą z wielu różnych momentów, oddalonych od siebie w czasie i dobitnie pokazują, jak kształtował się konflikt w rodzinie królewskiej. "Również wywiady wykorzystane w filmie dokumentalnym pochodzą z wielu lat i w pewnym momencie relacje Harry'ego z rodziną są na bardzo niskim poziomie, a on prawdopodobnie powiedział w wywiadach rzeczy, nad którymi być może powinien się bardziej zastanowić. A może zostało to po prostu zinterpretowane w niewłaściwy sposób".
Dotykając braku relacji króla ze swoimi wnukami, Lynn powiedziała: "Chociaż nie jest nową wiadomością, że król Karol nie ma relacji z wnukami i że między braćmi istnieje rywalizacja. Jest prawdopodobne, że te rzeczy zostały użyte w zwiastunie jako "soczyste" fragmenty, które mają przyciągnąć widzów, sprawiając wrażenie, jakby Harry poczynił nowe komentarze na temat swojej rodziny".
Ekspertka nie ma wątpliwości, że najnowsze dzieło księcia Harry’ego w gruncie rzeczy jest pozytywne, a jedynie twórcy dokumentu starają się wypromować go na kolejny obraz, ujawniający sekrety royalsów, ponieważ właśnie to przyciąga opinię publiczną. Nie jest to jednak zasługą rudowłosego księcia.
"To normalny sposób promowania programu telewizyjnego. Chcesz, żeby widzowie go włączyli i jeśli uznają, że będzie ciekawy, to go włączą. Nie zapominajmy też, że Amerykanie uwielbiają wszystko, co ma związek z brytyjską rodziną królewską. Jednak ogólnie rzecz biorąc, jest to dokument pozytywny" - podsumowała.
Czy to tłumaczy jednak do końca fakt, że Harry nie zareagował na ataki wymierzone w jego rodzinę przez wypowiadających się w dokumencie?
Zobacz też:
Śmierdzący ślub Harry'ego i Meghan. Goście o mało nie uciekli z ceremonii
Kolejny zgrzyt między Williamem i Harrym. Tym razem jeszcze poważniejszy
Ledwie Kate wyszła ze szpitala, a tu takie wieści o Williamie. Wróciły plotki o romansie