Harry nigdy się z nimi nie rozstaje. Tajemnica rozwiązana
Książę Harry (39 l.) często nosi na nadgarstku bransoletki, czasem jest ich więcej, czasem mniej, ale z dwiema z nich praktycznie się nie rozstaje. Srebrne kółko i nawleczone na zwykły sznurek koraliki mają dla niego specjalne znaczenie.
Ilekroć książę Harry i Meghan Markle pojawiają się publicznie, uwaga natychmiast skupia się na ich strojach, butach i dodatkach. Na tle swojej żony, która potrafi zaszaleć ze stylizacjami, Harry, preferujący stonowany i dość konserwatywny styl wypada blado.
Jak obliczył „Daily Mail”, podczas jednego tylko tygodnia, spędzonego w Düsseldorfie, księżna zdążyła zaprezentować 7 różnych stylizacji, których łączną wartość, wraz z dodatkami, z odziedziczonym po księżnej Dianie zegarkiem Cartiera za równowartość 96 tysięcy złotych, brytyjski tabloid oszacował na 300 tys. funtów, czyli około 1,6 mln złotych.
Książę Harry nie zdołał się medialnie przebić swoimi strojami, jednak wzbudził zainteresowanie bransoletkami, które nosi na nadgarstku.
Bez względu na ich zmieniająca się ilość, dwa elementy pozostają te same. Jak się okazuje, srebrne kółko oraz nawleczone na cienki sznureczek drobne koraliki mają dla niego wyjątkową wartość sentymentalną.
Jak twierdzi „Business Insider”, srebrna bransoletka pojawiła się na nadgarstku księcia po powrocie z rodzinnej wyprawy do Afryki krótko po śmierci księżnej Diany. Obecny król, a wtedy następca brytyjskiego tronu, Karol zabrał synów w wspólną podróż, by, jak wspominał Harry w wywiadach i swojej biograficznej książce „Ten drugi”, uciec od zamieszania. Jak wyznał młodszy syn monarchy w wywiadzie udzielonym w 2021 roku magazynowi „Town&Country”:
„Mój tata kazał mojemu bratu i mi spakować walizki i pojechaliśmy do Afryki, żeby uciec od tego wszystkiego”.
Książę Harry lubi podkreślać, że podczas podróży do Afryki, którą odbył z ojcem i bratem, gdy miał zaledwie 13 lat, zrozumiał, że znalazł miejsce, w którym czuje się sobą o wiele bardziej niż gdziekolwiek indziej na świecie. Potem wracał do Afryki, zwłaszcza do swojej ukochanej Botswany, wielokrotnie. Jak wyjaśnił w "Town&Country":
„Doświadczam tam bardzo intensywnie poczucia całkowitego relaksu i normalności. Wracam, aby nie zostać rozpoznanym, aby zatracić się w buszu, aby spędzić czas z najbardziej normalnymi ludźmi na świecie”.
Po powrocie w Afryki bliźniacza bransoletka pojawiła się także na nadgarsku starszego brata Harry’ego, księcia Williama, jednak dość szybko się z nią rozstał.
Tymczasem książę Harry wzbogacił kolekcję o bransoletkę z koralików, która pojawiła się na jego ręce po pierwszej podróży do Botswany wspólnie z Meghan. To właśnie tam latem 2016 roku zrozumieli, że są dla siebie stworzeni i razem chcą iść przez życie. Po powrocie z Afryki na nadgarstku Meghan pojawiła się identyczna bransoletka. Jak można się domyślać, właśnie w taki sposób postanowili z Harry’m przypieczętować swój związek, zanim ktokolwiek się o nim dowiedział.
Rok później, po zaręczynach w 2017 roku, książę Harry dołożył do bransoletki wykonany na zamówienie pierścionek, zawierający brylant pochodzący z kraju, w którym rozkwitła miłość Meghan i Harry’ego i dwa mniejsze z kolekcji księżnej Diany.
Jak tłumaczył książę w wywiadzie z okazji zaręczyn, zależało mu na tym, by duch jego zmarłej mamy zawsze towarzyszył jemu i Meghan we wspólnej podróży przez życie.
Zobacz też:
Przełom w relacji Williama i Harry'ego. Zaskakujące słowa przyszłego króla
Harry nigdy tego nie wybaczy ojcu. Tylko Elżbieta II się o niego zatroszczyła