Harry’emu szybko powinęła się noga. Kłamstwo księcia zostało zdemaskowane…
Książę Harry od tygodni przoduje wśród nagłówków zarówno zagranicznej, jak również polskiej prasy. Media wciąż rozgrzebują wyznania spisane przez króla Wielkiej Brytanii spisał w pamiętnikach, które dosłownie wczoraj ukazały się za wielką wodą. Okazuje się, że szokująca publikacja nie została dokładnie sprawdzona. Z łatwością dało się bowiem wyhaczyć pewne kłamstwo!
Długo spekulowano, co przedstawi wszystkim książę Harry w swojej autobiograficznej opowieści zatytułowanej "Spare", czyli "Ten drugi". Plotki rozgorzały na dobre, gdy w Hiszpanii doszło do omyłkowego wycieku treści publikacji ze względu na przedwczesną premierę pamiętników. Oficjalne zaprezentowanie książki na rynku wydawniczym odbyło się natomiast 9 stycznia.
Brat następcy tronu nie szczędzi w książce krytyki pod adresem swoich najbliższych, z którymi przeżył niemalże całe swoje życie. Według jego relacji decyzja o odejściu z Pałacu Buckingham była najlepszym, co mógł zrobić, by chronić tych, którzy są dla niego wszystkim, czyli żonę i dziecko.
Wyjazd za ocean i odizolowanie się od najbliższych pozwoliły Harry’emu zastanowić się nad przeszłością i tym, czego doświadczył, przebywając w Pałacu Buckingham. Po rozważeniu wszystkich za i przeciw znienawidzony przez Brytyjczyków książę zdecydował się zabrać głos i opowiedzieć swoją wersję wydarzeń, które miały miejsce tuż pod ich nosem.
Stało się to dla niego wyjątkowo opłacalne. Jak podaje "Forbes", za książkę brytyjski arystokrata zainkasował 37 milionów euro, natomiast za dokument zatytułowany "Meghan i Harry" para przygarnęła aż 94 miliony euro. Trzeba przyznać, że te kwoty robią wrażenie!
Teraz pozostaje pytanie, czy "rewelacje" przedstawione przez Harry’ego mają w sobie choćby ziarenko prawdy. Już dzień po premierze media wytknęły mu kłamstwo. Na domiar złego związane z prezentem od zmarłej mamy!
W "Spare" można przeczytać, że książę Harry dostał od mamy Xboxa na 13. urodziny. I nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że konsole nie były jeszcze wówczas produkowane...
Mały książę świętował wspomniane urodziny w 1997 roku, kiedy na rynku dominowały Playstation, Nintendo 64 i Sega Saturn. Wspomniana przez Harry’ego konsola Microsoftu pojawiła się w USA dopiero cztery lata później, a do Europy trafiła w 2002 roku. Możliwe jednak, że Harry zwyczajnie się pomylił lub starannie ukrył w tekście lokowanie produktu.
Luki w pamięci royalsa dały o sobie znać także w innych fragmentach książki. Chodzi o momenty, gdzie cofa się pamięcią do chwili, gdy poznał prawdę o śmierci księżnej Diany: "Tak przynajmniej mi powiedziało. Słyszałem tę historię z wielu źródeł, mnóstwo razy. Ale nie mam pojęcia, czy to prawda. Tata powiedział, że mama zraniła się w głowę, ale może to ja miałem uraz mózgu?" - perorował w książce.
Harry wyjaśnił jednak, że jego pamięć może szwankować, jeśli chodzi o wspomnienia związane z czasem po śmierci mamy. W sumie trudno się temu dziwić. Możliwe, że książę wyparł niektóre wspomnienia, ponieważ były dla niego zbyt bolesne.
Zobacz też:
Harry opisuje pierwsze spotkanie Williama i Meghan. Zaczęło się od krępującej wpadki
Książę Harry i Meghan Markle: Tragedia w USA. Muszą się pilnie ewakuować z domu
Książę Harry porwał się na wydanie książki za fortunę. Zainkasował miliony euro!