Reklama
Reklama

Helena Englert poniosła bolesną porażkę w USA. Potwierdziły się krążące o niej plotki! Nie tak miało być...

Beata Ścibakówna (54 l.) i Jan Englert (79 l.) wyłożyli ogromne pieniądze, by ich ukochana córka mogła spełnić swoje marzenie o studiowaniu w Stanach Zjednoczonych. Helena Englert mówiła, że nie chce uczyć się w Polsce, bo zawsze "chodziła do międzynarodowych szkół". Niestety, oczekiwania 22-latki szybko zderzyły się z rzeczywistością. Ostatecznie początkująca aktorka rzuciła naukę w USA i wróciła na stałe do kraju. Przeprosiła się także z polskim systemem edukacji...

Helena Englert to owoc miłości Jana Englerta do swojej dawnej i sporo młodszej studentki Beaty Ścibakówny. To dla niej aktor zostawił żonę Barbarę Sołtysik. Para pobrała się zaledwie rok po jego rozwodzie.

Ich uczucie umocniło pojawienie się na świecie wspólnej córki. Helenka jest ich oczkiem w głowie, więc nic dziwnego, że chcą jej przychylić nieba. 

Gdy dziewczyna orzekła kilka lat temu, że chce studiować w USA, rodzice zacisnęli zęby i zaczęli podliczać oszczędności, by spełnić marzenie jedynaczki. 

Reklama

Zresztą na edukację Heleny nigdy nie szczędzili grosza. Ta chodziła do najlepszych szkół w Warszawie, a po lekcjach miała zapewnione liczne liczne kursy i zajęcia dodatkowe. 

Studiów Englertówna nie chciała jednak robić w kraju. Zamarzył jej się bowiem Nowy Jork i uczelnia Tisch School of the Art. Czesne w tej amerykańskiej szkole jest ogromne, a do tego trzeba było doliczyć pobyt w jednym z najdroższych miast świata. 

"Nie chciałam studiować w Polsce, bo zawsze chodziłam do międzynarodowych szkół, więc to było naturalne przedłużenie mojej edukacji. Chciałam spróbować. Wiedziałam, że mam warsztat językowy i wierzyłam, że mam też warsztat aktorski wystarczający, by spróbować" - wyznała w "Fakcie" 22-latka. 

Jej oczekiwania szybko jednak zderzyły się z rzeczywistością, a wybuch pandemii całkowicie pokrzyżował jej plany.  Studiowanie zdalne z wynajmowanego (zapewne za sporą kwotę) nowojorskiego mieszkania zaczęło mijać się z celem...

Helena Englert rozgoryczona edukacją w USA

"Wyjechałam, a potem wszystkich dopadła pandemia. Może gdybym mogła tam dokończyć rok akademicki, a nie studiować online ze swojego pokoju, miałabym inne refleksje. Jestem jednak zadowolona z tego, gdzie życie mnie poniosło" - przyznaje Helena.

Wszystko to sprawiło, że Hela nie odnalazła się w Stanach i wróciła do rodziców. Przeprosiła się także z polskimi uczelniami. Zaczęła studia na warszawskiej Akademii Teatralnej, za którą nie musi nic płacić.

"Gdyby ktoś powiedział mi cztery lata temu, że będę szczęśliwa, to bym się zaśmiała na głos. A teraz czuję ogromną wdzięczność za to, że mogę tu być i pracować, bo wcale to nie jest takie oczywiste" - zaznacza Englertówna. 

I tak Helena dzięki powrotowi do kraju zagrała m.in. w serialu TVN "Diagnoza". A niebawem sprawdzi się w erotycznym thrillerze "Pokusa" w reżyserii Marii Sadowskiej ("Dziewczyny w Dubaju"). To do tej odważnej roli Englertówna ścięła włosy. 

Zobacz też:

Beata Ścibakówna i Jan Englert są małżeństwem już od 27 lat!

Helena Englert zaskakuje nowym wizerunkiem. Tak wystroiła się do teatru z ojcem!

Jan Englert i Beata Ścibakówna relaksują się na plaży w Juracie






pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Helena Englert | Jan Englert | Beata Ścibakówna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama