Hiszpańskie media huczą o Lewandowskiej. Niespodziewane plotki z Barcelony o żonie Roberta
Anna Lewandowska i Robert Lewandowski na dobre zadomowili się w Barcelonie, gdzie trafili po podpisaniu kontraktu przez piłkarza z tamtejszym klubem. Oczywiście przyczyniło się do zwiększenia zainteresowania naszą eksportową parą przez tamtejsze media. Ostatnio żona sportowca stała się tematem niespodziewanych plotek...
Anna i Robert Lewandowscy to bez wątpienia najpopularniejsza para w naszym kraju. Okazuje się, że dzięki przejściu piłkarza do FC Barcelona także i tamtejsze media mocno zainteresowały się naszą "power couple".
Teraz głośno zrobiło się o samej Annie, o której napisał hiszpański "As", przekazując iście sensacyjne wieści o żonie Roberta. Opinię publiczną zelektryzowała bowiem wiadomość, że Lewandowska miała otrzymać ofertę walki w jednej z federacji MMA.
Skąd wzięły się te plotki? Gazeta donosi, że Sławomir Peszko po przejściu na piłkarską emeryturę został ambasadorem freakowej federacji CLOUT MMA. Były piłkarz oznajmił, że złożył już oferty walk wieli znajomym, w tym Arturowi Borucowi i Marcinowi Wasilewskiemu.
"Według dziennikarki Cristiny Parry, Lewandowska również otrzymała od Peszki taką ofertę" - informuje "Fakt", dodając jednak że mogło dojść do pewnej pomyłki.
Okazuje się, że hiszpańskie media przytoczyły rzekomą rozmowę Peszki z Lewandowską, cytując jego słowa. Faktycznie żona Roberta dostała tego typu propozycję, ale od innego włodarza MMA - Martina Lewandowskiego.
Opowiedziała o tym w podkaście Kuby Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego:
"To było dosyć zabawne, ponieważ byliśmy na kawie z Martinem i powiedział mi, że to dwa lata przygotowań, dwóch trenerów, a ja mówię: 'wiesz, ja muszę z mężem porozmawiać, bo będziemy teraz starać się o dziecko'. Wyszłam ze spotkania i po godzinie była już informacja w mediach. Mój mąż dowiedział się o tym z prasy i pyta: 'Ania, co ty kombinujesz? Co to za artykuły?'. Kiedyś powiedziałam do Roberta, że gdyby nie to, że jestem jego żoną, pewnie wzięłabym udział w takim wydarzeniu" - wyznała "Lewa" w podkaście.
Wygląda więc na to, że plotki z Barcelony są mocno przesadzone. Choć może my jeszcze o czymś tutaj w Polsce nie wiemy?
Zobacz też:
Lewandowscy szykują się na duże zmiany. Anna wszystko opisała w swoich social mediach
Anna Lewandowska pracuje w trudnych warunkach: w bikini nad basenem
Anna Lewandowska nie mogła się powstrzymać. Wymowny wpis po bramce Roberta