Holecka na koniec "Wiadomości" musiała przepraszać. Wydano oficjalne oświadczenie
Danuta Holecka ostatnio wciąż pojawia się na językach mediów. W sieci roi się bowiem od doniesień, że jedna z czołowych gwiazd „Wiadomości” TVP podpisała już wypowiedzenie i niebawem zakończy współpracę z publicznym nadawcą. Ku zdziwieniu telewidzów prezenterka pojawiła się na wizji 3 grudnia i na koniec głównego wydania programu odczytała przeprosiny...
O Danucie Holeckiej zrobiło się głośno, gdy media obiegły informacje o tym, że jedna z najbardziej rozpoznawalnych twarzy TVP, pożegna się z posadą. W miniony czwartek portal natemat.pl donosił, że to prezenterka podjęła decyzję o rozstaniu z wieloletnim pracodawcą.
"Dokumenty zostały już podpisane. Ma odejść 12 grudnia za porozumieniem stron z rocznym okresem wypowiedzenia" - mogliśmy przeczytać.
Okazuje się jednak, że Holecka nie rozstaje się na dobre z TVP, ponieważ miała do tej pory zapewnione dwie umowy, a zdecydowała się na rozwiązanie tylko jednej z nich. Zgodnie z tym gwiazda nie będzie występowała już przed kamerą, ale nadal będzie pracować na Woronicza.
Jakby tego było mało, tuż przed końcem swojej obecności na wizji, Holecka musiała wykonać zobowiązanie stacji związane z przegraną sprawą sądową i publicznie przeprosiła fotografa, którego praca bez wiedzy i zgody autora została wykorzystana w materiale wyemitowanym w programie pod koniec lutego 2022 roku.
Z doniesień Radia Zet wynika, że publiczny nadawca długo wzbraniał się od konsekwencji takiego zachowania i miesiącami czekał z opublikowaniem oficjalnych przeprosin.
3 grudnia, tuż przed zakończeniem programu, Danuta Holecka zamiast zaprezentować "lekkie newsy", odczytała planszę, która pojawiła się na ekranie.
"Telewizja Polska Spółka Akcyjna przeprasza pana Bartosza Sadowskiego za wykorzystanie bez jego wiedzy i zgody utworu jego autorstwa w postaci fotografii przedstawiającej Jana Kulczyka opublikowanej podczas dwóch głównych wydań serwisu informacyjnego» Wiadomości« [...] z naruszeniem autorskich praw osobistych pana Bartosza Sadowskiego" - brzmiała treść przeprosin odczytanych przez Danutę Holecką.
Fotograf Bartosz Sadowski dwa lata walczył z Telewizją Polską w związku z kradzieżą jego zdjęć, które wykorzystano w dwóch materiałach "Wiadomości" wyemitowanych 21 i 22 lutego 2020 roku.
"TVP regularnie łamie prawo, ale, co gorsza, dodatkowo ignoruje prawomocne wyroki. TVP ukradła moje zdjęcie Jana Kulczyka, wykorzystując je w zmanipulowanych i szkalujących informacjach. W tej sprawie wygrałem z nimi trwający 2 lata proces, na mocy którego oprócz odszkodowania powinni byli mnie przeprosić. Od marca 2023 gdy proces się uprawomocnił, nie zrobili tego. Natomiast mój prawnik dostał wiadomość, że nie zamierzają wykonywać tej części wyroku. Publiczne medium na usługach partii PiS ignoruje prawomocne wyroki" - pisał fotograf w połowie października na Instagramie.
Okazuje się, że mężczyzna widział wydanie "Wiadomości", w którym poświęcono chwile na publiczne przeprosiny, skierowane w jego kierunku. Jak wyznał w sieci, jest zadowolony z ostatecznego rezultatu.
"Danuta przed wymeldowaniem przeprasza mnie za to, co ukradli. Mina na koniec bezcenna. Jest satysfakcja" - napisał fotograf na Instastory.
Zobacz też:
Holecka pośmiewiskiem na całą Polskę. Niewiarygodne, co pokazał Michał Szpak
Wyciekły zarobki prezenterów "Wiadomości". Te kwoty są pompowane z pieniędzy Polaków
Zaskakujące wieści o Holeckiej. Szefowa Wiadomości nieźle się obłowiła w TVP
Ledwie ogłosili zwolnienie Holeckiej, a tu takie pilne wieści. Nagły zwrot akcji