Hołowczyc w szpitalu
Pojawiło się podejrzenie, że znany rajdowiec zaraził się w Brazylii śmiertelną chorobą!
Krzysztof Hołowczyc (46 l.) trafił w środę do Instytutu Medycyny Morskiej i Tropikalnej w Gdyni, po tym, jak jego lekarz rodzinny stwierdził zagrożenie tropikalną chorobą - pisze "Fakt".
Rajdowiec od połowy czerwca brał udział w rajdzie terenowym na terytorium Brazylii. Po powrocie do Polski zaczął chorować. We wtorek pojawiła się 40-stopniowa gorączka: "Doktor powiedział, że nie ma żartów, bo wróciłem z terenów, gdzie występuje wiele tropikalnych chorób. Jechaliśmy przecież przez amazońską dżunglę. Natychmiast wypisał mi skierowanie do Gdyni" - mówi Hołowczyc w rozmowie z dziennikiem.
Rajdowiec jest już po badaniach, został podłączony pod kroplówkę oraz otrzymał leki na wzmocnienie: "Medycy podejrzewali febrę, malarię, dengę, albo żółtaczkę pasożytniczą. Na szczęście badania tego nie potwierdzają. Jestem już spokojny, bo tutejsi lekarze to świetni fachowcy. Prawdopodobnie to zwykły wirus".
Krzysztof Hołowczyc w kwietniu został ojcem trzeciej córki. W 2008 roku uznany został przez magazyn dla panów za "idealnego mężczyznę".