Horodyńska podzieliła się przejmującą wiadomością. "Domu już nie ma"
Joanna Horodyńska, jedna z najbardziej rozpoznawalnych polskich stylistek telewizyjnych, podzieliła się z fanami przejmującym wpisem. Wspomina w nim zmarłego tatę Jana, z którym łączyła ją szczególna więź. "Nie wiem, czy kiedyś przyjdzie dzień pogodzenia się z tym".
Joanna Horodyńska uchodzi za jedną z najpopularniejszych polskich modelek i stylistek telewizyjnych. W 1992 roku została jedną z laureatek konkursu "Twarz Roku", a w 1994 roku wyjechała do Paryża, gdzie wielokrotnie występowała na wybiegach mody. Mimo tego, że w 2000 roku zakończyła przygodę z modelingiem, świat mody towarzyszy jej do dziś. Gwiazda została stylistką i na przełomie lat wzięła udział w rozmaitych programach telewizyjnych, m.in. "Miasto Kobiet" w TVN Style czy "Gwiazdy na dywaniku" w Polsat Cafe. Co więcej, w 2010 roku była stylistką w programie "You Can Dance - Po prostu tańcz" w TVN.
Gwiazda chętnie dzieli się nowinkami ze swojego życia zawodowego w serwisie Instagram. Teraz jednak, Horodyńska opublikowała wymowny wpis z okazji Dnia Ojca. Zwróciła się w nim do zmarłego taty Jana, który był dla niej ogromnym wsparciem.
"Dzień taty. Jedno z ostatnich zdjęć z matką. Dziś znalezione. Zrobione jeszcze przed domem dziadków. Domu też już nie ma. Nie wiem, czy kiedyś przyjdzie dzień pogodzenia się z tym. Za mało czasu razem, za mało śmiechu i za mało rozmów. Wszystkiego za mało" - napisała na Instagramie.
Joanna Horodyńska wielokrotnie wspominała, że z rodzicami łączy ją szczególna więź. Chętnie się odwiedzają i wspierają w trudnych sytuacjach. Kiedy Jan Horodyński żył, często odwiedzał córkę w stolicy. Wszystko po to, by spędzić z nią jak najwięcej czasu.
"Tak, jestem z nim bardzo związana, martwię się o ojca. Czasami, kiedy mam dużo pracy, tata przyjeżdża na kilka dni do Warszawy, żeby ze mną pobyć. Opiekujemy się sobą nawzajem. Mama jest moim kompanem w różnych podróżach, łączy nas miłość do opery" - wspominała na łamach "Vivy!" w 2015 r.
Horodyńska przyznała, że śmierć ukochanego taty bardzo na nią wpłynęła. Stylistka stara się teraz skupiać na ważnych rzeczach i ignoruje medialne błahostki - zdjęcia czy niepotwierdzone plotki.
"Uzmysłowiłam to sobie gdy zmarł tata. Już nie przejmuję się błahostkami - jakimś zdjęciem, na którym źle wyglądam, albo tym, co ktoś o mnie powiedział. To są głupoty" - przyznała stylistka w wywiadzie dla "Gali".
Zobacz też:
Joanna Horodyńska ujawnia, jak pandemia zmieniła jej życie. "Kupuję mniej"
47-letnia Horodyńska zakończyła rok na śniegu w skąpym bikini. "Świetna Figura i piękne piersi"