Reklama
Reklama

Hrabianka Mańkowska znów to zrobiła! W kusej sukience ganiała po zamku

Żona księcia Jana Lubomirskiego-Lanckorońskiego, podobnie, jak jej mąż, pochodzi z arystokratycznego rodu, szczycącego się bliskimi koneksjami z brytyjską rodziną królewską. Hrabiankę Mańkowską różni jednak od męża podejście do konwenansów, zwłaszcza dotyczących stroju. Ostatnio znów udowodniła, że trendy modowe są dla niej ważniejsze niż obowiązująca wśród arystokracji etykieta.

Po zakończonym rozwodem małżeństwie z Dominiką Kulczyk, które miało być mariażem starego, arystokratycznego rodu z tak zwanymi nowymi pieniędzmi, książę Jan Lubimirski-Lanckoroński postanowił poszukać żony we własnym środowisku

W sierpniu 2020 roku podczas kameralnej ceremonii w krakowskim magistracie poślubił hrabiankę Helenę Marie Gabrielle Mańkowską z Brodnicy h. Zaremba, bo tak brzmią jej pełne personalia. 

Reklama

Książę Lubomirski jest... wujkiem własnej żony

Jak wyznał sam książę w wywiadzie dla tygodnika „Wprost”, ich rodziny na przestrzeni wieków wielokrotnie wchodziły w koligacje:

„Wtrącę, że jestem wujem Heleny... Ale piątego stopnia. Wywodzimy się z tego samego pnia drzewa genealogicznego, mieliśmy wspólny herb. Małżeństwa w naszych rodzinach zdarzały się często”. 

Wychowana we Francji hrabianka Mańkowska nie do końca zdawała sobie sprawę ze swoich korzeni. Jak ujawniła we „Wprost”, dopiero gdy zaproszono ją do Polski na wesele jednej z kuzynek, zorientowała się, że jest spokrewniona z lekko licząc pół tysiącem arystokratów i arystokratek. 

Hrabianka Mańkowska przedkłada modę nad etykietę

Jej swobodne podejście do tradycji znajduje odzwierciedlenie w stylizacjach. Podczas gdy mąż Heleny Mańkowskiej przykłada ogromną wagę do ubioru, który musi być perfekcyjnie dostosowany do okazji  i potrafi godzinami omawiać rolę parasola męskiego w trakcie angielskich przyjęć ogrodowych, jego żona woli wyglądać modnie. 

Dała się też poznać jako promotorka ekologicznych trendów, polegających na wykorzystywaniu tego samego elementu garderoby w różnych stylizacjach, zamiast za każdym razem kupować coś nowego. 

Na przykład w białym żakiecie była widziana na wyścigach Royal Ascot, Gali Derby na warszawskim Służewcu oraz na otwarciu sezonu wyścigowego 2024. 

Hrabianka Mańkowska lubi "grać nogą"

Stylizacje hrabianki, a zwłaszcza ich długość nie wszystkim się podobają. Po tym, gdy na spotkanie organizowane przez Polski Komitet Olimpijski przyszła w kobaltowej, raczej krótszej niż dłuższej, sukience, projektant Daniel Jacob Dali w rozmowie z ShowNews nie powstrzymał się od uszczypliwej uwagi:

„Żona księcia Jana Lubomirskiego-Lanckorońskiego, hrabianka Helena Mańkowska za nic ma styl, który obowiązuje u przedstawicieli arystokracji. Nie nosi długich pięknych sukni czy dopasowanych strojów”. 

Jak można się spodziewać, po wizycie z mężem na zamku w położonej na Słowacji Lubowli jej kreacja też raczej nie zostanie uznana za klasyczną. Jak się okazuje, poszanowanie dla konwenansów w jej przypadku kończy się w okolicach kolan. Hrabianka Mańkowska zwiedzała posiadłość, należącą niegdyś do rodu Lubomirskich, w białej , kusej sukience babydoll. Znów będzie dym?

Zobacz też:

Żona księcia Lubomirskiego zaskoczyła swym wyborem. Nie dowierzają, że to może być prawdą

Książę Lubomirski zdradził menu wigilijne arystokracji. Próżno tam szukać pierogów...

Jan Lubomirski-Lanckoroński z żoną na nartach! Tak szaleje na stoku!

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Helena Mańkowska | Jan Lubomirski-Lanckoroński
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy