Hryniewicz o ostatniej woli Stanisława Tyma. "Bardzo mi się nie podoba..."
Stanisław Tym przed śmiercią miał tylko jedno marzenie, związane z własnym pogrzebem. Niestety, jego ostatnia wola była zwyczajnie niemożliwa do spełnienia. Wywołało to wielką gorycz i frustrację u znajomego zmarłego, aktora Mieczysława Hryniewicza. Gwiazdor "Zmienników" wygarnął, co o tym myśli.
Stanisław Tym został pochowany daleko od domu. Jego pogrzeb odbył się 17 grudnia, na ul. Powązkowskiej 43/45 w Warszawie. Zmarłego aktora żegnało wiele gwiazd, między innymi Jacek Fedorowicz, Krzysztof Materna, Dorota Stalińska, Maja Komorowska, Robert Górski, Kuba Wojewódzki, Szymon Majewski i Monika Olejnik.
Szczególnie poruszającą mowę wygłosił Wiktor Zborowski, który poznał Tyma na planie filmu "Miś".
"Jeżeli tam coś jest, a nie mogę tego wykluczyć, to chciałbym, żeby pierwsze co usłyszysz, zbliżając się do bram raju, było radosne i powitalne szczekanie twoich piesków. Kocham cię Stasiu i będę o tobie pamiętał. Na koniec chciałbym powiedzieć, że strasznie ci jestem wdzięczny [...]. Za twoją obecność w moim życiu i że dane mi było cię poznać" - mówił wzruszony Zborowski.
Już po pogrzebie aktora pojawiają się pełne smutku głosy osób, które ubolewają, że ostatnia wola Tyma była niemożliwa do spełnienia.
Stanisław Tym już u zarania swojej kariery zakochał się w Podlasiu. W 1978 roku udało mu się tam przeprowadzić: od tego czasu jego ostoją była malutka wieś Zakąty, u południowych brzegów jeziora Wigry, na terenie Wigierskiego Parku Narodowego. W zielonej głuszy znalazł ukojenie, a wyjazdu nie żałował nigdy.
Angażował się w życie regionu, a malownicza Suwalszczyzna wielokrotnie pojawiała się w jego filmach, choćby w "Rysiu" i "Rozmowach kontrolowanych". Jego sąsiedzi wspominają go jako wspaniałego, pomocnego przyjaciela, za którym będą bardzo tęsknić.
Przed śmiercią marzył o tym, by jego prochy spoczęły właśnie w Zakątach - jego wigierskiej przystani. Niestety, prawo uniemożliwiło spełnienie tej woli - urny mogą znajdować się jedynie w wyznaczonych miejscach na cmentarzach. Ale Warszawa jest tak daleko od jeziora Wigry... Co myśli o tym Mieczysław Hryniewicz, aktor "Na Wspólnej" i "Zmienników"?
Mieczysław Hryniewicz nie kryje goryczy, że ostatnia wola Tyma nie została spełniona. Wspomina też o innej znanej osobistości, którą to spotkało.
"Bardzo mi się tylko nie podoba to, że nie uszanowano jego ostatniej woli i nie jest pochowany tam gdzie chciał, czyli na wsi nad jeziorem Wigry, tylko na Powązkach. Ale nie on jeden, bo ks. Twardowski też chciał spocząć obok rodziców [...], a to trudno tak zabiletować" - żali się Hryniewicz w rozmowie z ShowNews.
A co wy myślicie o tych zasadach?
Zobacz też:
Wielki sekret Rewińskiego wyjawiony. Hryniewicz mówi wprost