Hubert Urbański znów to zrobił. Poprzednio omal nie zaprzepaścił kariery
Hubert Urbański (57 l.) ma doświadczenie w podejmowaniu zaskakujących decyzji zawodowych. Przed laty jednej z nich omal nie przypłacił karierą. Jak się okazuje, znów zdecydował się postawić TVN pod ścianą…
Hubert Urbański był już niemal po słowie z producentami „Dzień Dobry TVN” i dyrektorką ds. programowych stacji, Lidią Kazen. Miał dołączyć do okrojonego niedawno grona prowadzących i akurat, gdy spekulacje w kwestii jego przyszłej współprowadzącej nabierały rozpędu, nieoczekiwanie zmienił zdanie…
Podobno jego szefowa nie jest tym zachwycona. Jak komentuje informator „Świata Gwiazd”:
"Uznał, że program na żywo jest jednak nie dla niego, chyba obawiał się, że sobie nie poradzi. Teraz TVN ma ogromny problem, szefowa Lidia Kazen jest mocno zawiedziona, przecież informacja o tym, że Hubert będzie prowadzącym „Dzień Dobry TVN” już się przedostała do mediów".
Kazan i producenci „Dzień Dobry TVN” nie są jedynymi osobami, które w wyniku decyzji Urbańskiego znalazły się w ciężkiej sytuacji. Powodów do radości nie ma też jego niedoszła współprowadząca. Po tym, gdy media obiegła informacja, że Urbański dostanie do pary Marzenę Rogalską, okazało się, że wybór padł jednak na Dagmarę Kaczmarek–Szałkow z TVN24. Jak daje do zrozumienia informator „Świata Gwiazd” ją także Hubert zostawił na lodzie:
"Nie wiadomo, co teraz z „Dzień dobry TVN” i Dagmarą. Z Hubertem byli przecież już po próbach kamerowych”.
Poranne pasmo TVN-u przeszło ostatnio radykalne zmiany. W programie ostały się zaledwie 3 pary prowadzących, a pięcioro spośród dotychczasowego grona musiało pożegnać się ze śniadaniówką.
Wśród osób, którym podziękowano za współpracę znaleźli się: Anna Kalczyńska, Andrzej Sołtysik, Małgorzata Ohme, Agnieszka Woźniak-Starak i Małgorzata Rozenek-Majdan. Program otrzymał nową porę emisji i nowe studio, które u wielu widzów wzbudziło skojarzenia ze strefą relaksu w siedzibie dużej korporacji.
Od kilku tygodni wiadomo było, że do sześciorga aktualnych prowadzących dołączą nowi. Próby kamerowe przeszli m. in Anna Senkara, Gabi Drzewiecka, Robert Stockinger i Mateusz Hładki, jednak najlepiej wypadł Urbański. Najwyraźniej jednak stał się ofiarą własnego sukcesu…
To zresztą nie pierwszy raz, gdy prezenter przysparza TVN-owi kłopotów. Poprzednim razem dużo go to kosztowało.
W 2003 Urbański podjął się prowadzenia reality show o życiu Michała Wiśniewskiego „Jestem jaki jestem”. Z odcinka na odcinek Hubertowi coraz trudniej było ukryć, że nie przepada za Michałem. Wiśniewski uważał nawet, że Urbański okazuje mu jawną pogardę. W drugim sezonie Urbańskiego musiał zastąpić Andrzej Sołtysik.
W 2007 roku, podczas negocjacji kontraktu na prowadzenie 6. edycji „Tańca z gwiazdami” Urbański postawił ponoć tak zaporowe warunki, że stacja postanowiła się z nim rozstać. Pomocną dłoń wyciągnęła wtedy TVP, jednak gdy tylko pojawiła się szansa pojednania z TVN-em, Urbański bez żalu rozstał się z telewizją publiczną.
Drogę powrotu wykuwał sobie mozolnie, od uczestnictwa w reaktywowanym po 14 latach „Agencie”. Wreszcie, kiedy udało mu się odbudować pozycję zawodową, znów postanowił podjąć zaskakującą decyzję. Tym razem jednak, jak spekuluje informator „Świata gwiazd”, jakoś się wywinie:
„Postawił stację w trudnej sytuacji, pojawiły się wręcz plotki, że w tej sytuacji straci „Milionerów”. Ale aż takiej afery nie będzie. Hubert jest twarzą tego programu, ludzie są do niego przyzwyczajeni, więc zostanie".
Zobacz też:
Wiadomo już, ile zarabia Hubert Urbański. Prowadzący sam ujawnił stan swojego konta
Urbański przeżywa drugą młodość u boku ukochanej. Różnica wieku im nie przeszkadza
