Ibisz ma problemy finansowe?
Krzysztof Ibisz zwolnił ostatnio swoją menadżerkę, Annę Gruszczyńską. Czy to oznacza, że do drzwi prezentera zapukał kryzys?
"Fakt" spekuluje, że Ibisz pożegnał się z menadżerką z powodów finansowych. Gruszczyńska pracowała u jego boku od wielu lat. Pomagała mu nie tylko zawodowo; wspierała go także w życiu prywatnym. Wydaje się więc, że jedynym powodem jej zwolnienia są oszczędności.
Gruszczyńska jest profesjonalnym menadżerem i, rzecz jasna, za wypełnianie swoich obowiązków wymaga sowitego wynagrodzenia. Według "Faktu", Krzysztof nie mógł już sprostać jej wymaganiom finansowym.
Panią Anię zastąpiła... grupa studentek, które dla doświadczenia są gotowe pracować za o wiele niższe wynagrodzenie.
Dzisiejszy "Super Express" donosi z kolei, że prezenter płaci aż 13 tysięcy złotych miesięcznie swoim dzieciom - 3-letniemu Vincentowi i 9-letniemu Maksymilianowi. Nic dziwnego, że musi zacisnąć pasa.
Zobacz również: