Ich Troje chcą wrócić na szczyt
Michał Wiśniewski i Jacek Łągwa mają nadzieję, że nowy album Ich Troje odniesie taki sukces, jak płyty zespołu wydawane na przełomie wieków. Czy to jeszcze możliwe?
Z pewnością nie wszyscy nasi czytelnicy pamiętają czasy, gdy zespół Ich Troje święcił triumfy na polskiej scenie muzycznej. Alumy"Ad. 4" (2001 r.) i "Po piąte... a niech gadają" (2002 r.) miały nakład ponad 350 tysięcy egzemplarzy i zyskały statusy diamentowych płyt.
Pięć minut zespołu skończyło się nagle - po marnie sprzedającej się płycie "6-ty ostatni przystanek" zespół na kilka lat zszedł ze sceny. Po powrocie nie udało się nawet w połowie powtórzyć wcześniejszego sukcesu, co Wiśniewski przypłacił załamaniem nerwowym.
Teraz muzycy Ich Troje marzą o powrocie na szczyty list przebojów:
"I mnie, i Michałowi zależy, żeby nowy krążek przypomniał o latach świetności zespołu. Mamy wiele pomysłów. Wkrótce wejdziemy do studia, a tam zawsze łapie nas wena twórcza. Wrócimy na szczyt!" - mówi Jacek Łągwa w rozmowie z "Faktem".
Wcześniej jednak panowie muszą wybrać nową wokalistkę. Jak wiadomo, Ania Wiśniewska odeszła z zespołu, a niejaka Ania J. szybko zrezygnowała ze współpracy z Michałem i Jackiem. Być może kolejną panią w zespole zostanie Paula Marciniak, o której pisaliśmy tutaj.