Reklama
Reklama

Ida Kamińska była nominowana do Oscara. Odebrano jej jednak prawo do nazywania siebie Polką! Jak do tego doszło?

Ida Kamińska – jedyna polska aktorka nominowana do Oscara – była u szczytu sławy, gdy zdecydowała się na zawsze opuścić Polskę. Wyjechała w sierpniu 1968 roku na znak protestu przeciwko antysemickiej nagonce, którą rozpętali komunistyczni włodarze PRL-u z Władysławem Gomułką na czele. Ćwierć wieku wcześniej też musiała uciekać - jej nazwisko pojawiło się bowiem na sporządzonej przez Gestapo liście artystów przeznaczonych do likwidacji...

Na galę rozdania Oscarów, która odbyła się 10 kwietnia 1967 roku w Santa Monica Civic Auditorium, Ida Kamińska poszła w towarzystwie wnuczki Eriki. Dzień wcześniej 67-letnia aktorka "z dalekiego kraju" pojawiła się na jednym z tradycyjnych przedoscarowych przyjęć. Powitano ją owacjami... Było niemal pewne, że to ona zdobędzie najbardziej pożądaną przez filmowców na całym świecie statuetkę, zwłaszcza że w ogłoszonym przez amerykańską telewizję plebiscycie, w którym widzowie typowali zwycięzców, dostała najwięcej głosów.

Ida Kamińska była pierwszą aktorką zza żelaznej kurtyny, którą amerykańska Akademia Filmowa wyróżniła nominacją do Oscara. Za główną rolę w czechosłowackim filmie "Sklep przy głównej ulicy" nagrodzono ją też nominacją do Złotego Globu (wygrała Anouk Aimée). Choć Ida wróciła do Polski bez złotej statuetki (dostała ją Elizabeth Taylor), cały filmowy świat zachwycał się jej talentem i charyzmą. Jej ogromnego sukcesu nie doceniono tylko... nad Wisłą.

Reklama

Ida Kamińska: W Polsce prześladowali ją antysemici, a Ameryce prześladował... pech!

Po powrocie z Hollywood Ida Kamińska dowiedziała się, że aby znów popłynąć za ocean, będzie musiała zrzec się polskiego obywatelstwa.

Latem 1968 roku Ida Kamińska zdecydowała się - na znak protestu przeciwko oficjalnej propagandzie antysemickiej - opuścić Polskę. Pojechała pociągiem do Wiednia, skąd udała się do Izraela. Marzyła, by założyć własny teatr w Tel Awiwie, ale dostała propozycję występów w Nowym Jorku i przyjęła tę ofertę.

Ameryka powitała Idę z otwartymi ramionami. Natychmiast po przyjeździe do Stanów Kamińska została zaproszona do "The Tonight Show" Johnny'ego Carlsona, ale przyćmiła ją zaproszona do udziału w tym samym odcinku Judy Garland. Ida nie dała się prowadzącemu show wciągnąć w dyskusję na temat okropnego traktowania Żydów w Polsce i... zraziła tym do siebie amerykańskich Żydów. Nikt nie chciał później pomóc jej w otwarciu wymarzonego teatru, więc musiała z zrezygnować ze swych planów.

Pech prześladował Idę Kamińską od początku jej pobytu w Nowym Jorku. W dniu, w którym w Carnegie Hall miał odbyć się jej benefis, miasto nawiedziła śnieżyca i na koncert dotarło zaledwie kilkunastu jej najwierniejszych fanów. Porażką okazał się też jedyny amerykański film, w którym zagrała u boku Harry'ego Belafonte i Eli Wallacha.

"Mój american dream nie spełnił się" - napisała w autobiograficznej książce "Moje życie, mój teatr".

Ida Kamińska: Bardzo chciała wrócić do Polski, ale nie była tu mile widziana!

Ida Kamińska tylko raz po opuszczeniu Polski w 1968 roku odwiedziła ojczyznę. W 1975 roku przyleciała do Warszawy z okazji 50. rocznicy śmierci matki - nazywanej "matką teatru żydowskiego" aktorki Estery Racheli Kamińskiej. Wcale jednak nie była w kraju gościem mile widzianym, czego nie omieszkano dać jej do zrozumienia...

"Władze obawiały się tej wizyty i dyskusję o wydaniu Kamińskiej wizy trafiły nawet do Biura Politycznego KC PZPR. Odmowa wywołałaby jednak skandal międzynarodowy, więc w końcu pozwolono na jej przyjazd" - twierdzi autor wspomnień o aktorce opublikowanych na łamach "Dziennika Teatralnego".

Podczas gali na cześć Estery Racheli Kamińskiej Ida Kamińska wygłosiła ze sceny Teatru Żydowskiego poruszające przemówienie.

Ida Kamińska do końca życia podkreślała w wywiadach, że - choć odebrano jej prawo do nazywania siebie Polką - jest Polką i wcale nie kłóci się to z jej żydowskim pochodzeniem. Gdy amerykańscy dziennikarze pytali ją, czy jest szczęśliwa, że udało się jej uciec z przesiąkniętego antysemityzmem kraju, odpowiadała, że nie może być szczęśliwa, bo przecież straciła ojczyznę...

Ida Kamińska zmarła 21 maja 1980 roku w Nowym Jorku. Nie przeżyła ataku serca. Miała 80 lat. Jej wielkim marzeniem było spocząć w Warszawie. Ale i to jej marzenie - jak wiele innych - nie spełniło się. Pochowano ją na Mount Hebron Cemetery w Queens.    

Zobaczcie również:

Jennifer Aniston w żałobie. Płyną smutne wieści!

Jerzy Połomski nie żyje. Na co zmarł? Ujawniono przyczynę zgonu! "Jerzy miał infekcję"

Tom Hanks uważa, że w całej karierze zagrał w "czterech dobrych" filmach

Źródło: AIM
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy