Ida Nowakowska zdradza prawdę o relacji z Tomaszem Wolnym. Prezenterka już tego nie kryje
Ida Nowakowska i Tomasz Wolny przez długi czas tworzyli jeden z najpopularniejszych duetów w programie "Pytanie na śniadanie". Niestety - w związku z wielkimi zmianami wprowadzanymi przez nowy zarząd TVP, oboje zakończyli swoją przygodę z Woronicza. Czy mimo tego utrzymują ze sobą kontakt?
Chociaż wielka przebudowa mediów publicznych zaczęła się od zwolnienia najbardziej kontrowersyjnych prezenterów serwisów informacyjnych, najwięcej zmian dotknęło flagowy program telewizyjnej Dwójki, czyli "Pytanie na śniadanie".
W związku z licznymi roszadami kadrowymi z porannym cyklem TVP pożegnały się niemal wszystkie największe gwiazdy popularnego programu. Swoją karierę na Woronicza zakończyły takie sławy jak Anna Popek, Małgorzata Opczowska, Ida Nowakowska czy Małgorzata Tomaszewska.
Gdy ujawniono, że zwolnienia nie ominą także Katarzyny Cichopek i Macieja Kurzajewskiego, stało się jasne, że żaden z gospodarzy "PnŚ" nie może czuć się bezpiecznie.
Ostatnio o swoim końcu współpracy z TVP poinformował także Tomasz Wolny.
"Cierpliwie czekałem na decyzję w tej sprawie, ale skoro wszystko jasne, to tym samym ostatecznie rozstaję się z Telewizją Polską. Kilkunastoletni rozdział, który okazał się niesamowitą przygodą (bo gdy robisz to, co kochasz, to trudno mówić o pracy) dobiegł końca" - przekazał dziennikarz za pośrednictwem mediów społecznościowych, nawiązując do tego, że nowe władze stacji nie pozwoliły mu poprowadzić tradycyjnego już koncertu odbywającego się 1 sierpnia.
W jednym z najnowszych wywiadów w obronie byłego gwiazdora stanęła Ida Nowakowska. Prezenterka, która także straciła pracę w wyniku zmian wprowadzanych w Telewizji Polskiej nie ukrywa, że jest zdziwiona decyzją zarządu stacji.
"Nie rozumiem tej decyzji, bo uważam, że Tomek był świetny w prowadzeniu tego koncertu, ale nie dlatego, że po prostu świetnie go prowadził, bo wszyscy wiemy, że jest bardzo dobrym dziennikarzem i prowadzącym" - tłumaczyła w rozmowie z Plejadą.
Przy okazji 33-latka odpowiedziała na pytanie reporterów serwisu i zdradziła, czy wciąż utrzymuje relację z byłym redakcyjnym kolegą. Prezenterka postanowiła zwrócić się... bezpośrednio do Tomasza Wolnego.
"Tomek - właśnie, mieliśmy się umówić w twoim ogródku. Mieliśmy się pobawić z Frajdą, której mi bardzo brakuje" - powiedziała przed kamerami.
Okazuje się jednak, że byli prowadzący "Pytanie na śniadanie" do tej pory spotykają się podczas branżowych eventów.
"Jako ambasador (instytucji charytatywnej - przyp. red.) jestem zaangażowana w wiele akcji i wiem, że mamy się zobaczyć na Gali Dobroczynności. Natomiast mijamy się też przy różnych rzeczach" - wyjaśniła.
"Lednica była wspaniała. Znów usiadłam z nim na kanapie. Miło było zobaczyć tych ludzi, którzy mówią miłe słowa i którzy doceniają to, co robisz i to, na co ciężko pracowałeś w swoim życiu i to, co reprezentujesz. To jest najpiękniejsza rzecz, jaką można mieć w życiu, ale też mieć takiego na przykład partnera do prowadzenia programu jak Tomek - każdemu tego życzę" - przyznała z rozbrajającą szczerością.
Ida Nowakowska nie kryje, że bardzo brakuje jej wspólnych poranków w "Pytaniu na śniadanie".
"Tyle wspaniałych momentów i mimo tego, że tak wiele godzin spędziliśmy razem, to chyba kilka razy się nie pokłóciliśmy - tylko czasem musieliśmy sobie trochę dogryźć i to było też takie fajne. (...) Brakuje mi tego. Bardzo wierzę w Tomka. Uważam, że jest fajnym człowiekiem, supermężem i supertatą i bardzo go cenię za to, jaki jest odważny" - podsumowała dziennikarka w rozmowie z Plejadą.
Zobacz też:
Pilne wieści z domu Wolnego. A ledwo wyznał prawdę o rozstaniu z żoną
Tomasz Wolny pożegnał się z TVP. W trudnej chwili mógł liczyć na żonę
Tomasz Wolny rozstał się z TVP. Wyżalił się, na co mu nie pozwolono