Iga Świątek miała wielkie problemy. Mąż Radwańskiej teraz wszystko ujawnił
Iga Świątek nie miała łatwego 2024 roku. Nieprzyjemna atmosfera na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu, wielkie rozstanie z trenerem, a ostatnio także zawieszenie po wykryciu u niej niedozwolonych substancji. Dawid Celt, mąż Agnieszki Radwańskiej, współpracował z tenisistką w kryzysowym okresie. Teraz ujawnił, co wiedział o jej problemach.
Iga Świątek w 2024 roku miała problemy, które trudno udźwignąć jednej osobie. Wszyscy pamiętają, jaka atmosfera panowała na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu. Przegrany mecz i łzy tenisistki, które popłynęły podczas wywiadu udzielonego tuż po nim, złamały serce fanów. Na dodatek jej przeciwniczka rzucała w jej stronę niejasne, ale niezwykle przykre oskarżenia.
Po IO w Paryżu Iga musiała zadowolić się brązowym medalem, co także nie było dla niej najłatwiejsze do przełknięcia. Na początku października niespodziewanie ogłosiła zakończenie współpracy z wieloletnim trenerem, Tomaszem Wiktorowskim, co wywołało wiele zamieszania i niepokojących plotek.
Teraz Świątek ma już nowego trenera - został nim belgijski sportowiec Wim Fissette - ale na tenisistkę spadły niedawno całkiem nowe troski. Pod koniec listopada poinformowano, że w sierpniowym badaniu wykryto u niej niedozwolone substancje. Finalnie okazało się, że wynik testu był spowodowany zanieczyszczeniem leku na sen, dostępnego bez recepty i komisja nie stwierdziła w tym żadnej winy Igi, jednak i tak skończyło się miesięcznym zawieszeniem.
Świątek podniosła się na szczęście po ostatnich problemach. Już niedługo zobaczymy ją na pierwszym wielkoszlemowym turnieju w tym sezonie, czyli Australian Open. Oficjalne otwarcie odbędzie się 12 stycznia, jednak Iga już znajduje się się w Melbourne.
W jej sztabie nastąpiły pewne zmiany. Towarzyszy jej oczywiście nowy trener, czyli Wim Fissette, a także Daria Abramowicz i fizjoterapeuta Maciej Ryszczuk. Sparingpartnerem tenisistki został za to Kacper Żuk, który w Australii zastąpi Tomasza Moczka. W pierwszej rundzie Świątek zmierzy się z Kateriną Siniakovą, zajmującą 46. miejsce na liście WTA. Jednak właśnie teraz pojawił się nowy głos, przypominający o niedawnych troskach Igi.
Po tym, jak Iga zakończyła współpracę z Wiktorowskim, a jeszcze zanim jej trenerem został Wim Fissette, rolę trenera przejął mąż Agnieszki Radwańskiej, czyli Dawid Celt. Udzielił właśnie wywiadu w podcaście Eurosportu, w którym opowiedział o kulisach pomocy, jakiej jej udzielił.
"Byłem w Sopocie na Monciaku i patrzę, Iga dzwoni. Zawsze to wzbudza jakieś emocje, jak ona dzwoni. [...] Totalnie mnie zaskoczyła tym telefonem i tym, co usłyszałem w tamtej rozmowie. [...] Chyba nie była ta współpraca z Tomkiem jeszcze zakończona, tylko na razie wstrzymana, mówiła, że Tomek nie może jej trenować" - ujawnił Dawid.
Okazuje się teraz, że kiedy pracował ze Świątek, nie miał pojęcia o problemach, z jakimi się wówczas zmagała. Właśnie wtedy trwały prace komisji po wykryciu u niej niedozwolonej substancji.
"Nie wiedziałem kompletnie o co chodzi, że w tle jest ta cała sytuacja z dopingiem. To też wiele by mi wtedy wyjaśniło. Nie widziałem na jak długo, czego ona chce tak naprawdę. To wszytko było takie na wariackich papierach, no ale skoro poprosiła. Było mi miło, ale byłem zaskoczony, że akurat zadzwoniła do mnie" - wyjaśnił mąż Agnieszki Radwańskiej.
Celt zapewnił też, że wcześniej porozumiał się z Wiktorowskim i uzyskał jego zgodę na współpracę z Igą. Tomasz nie chciał mu jednak wyjaśnić, z czego wynika cała sytuacja. Dowiedział się dopiero, kiedy tenisistka zamieściła oficjalne oświadczenie w sieci.
"Tomek dał zielone światło, powiedział: »jak cię prosi, jedź, działaj«. Dużo się działo, on też miał swoje tematy, z którymi musiał sobie poradzić. [...] Przez całą naszą współpracę, dopiero, jak to upubliczniła, porozmawialiśmy. [...] Dziwne to było. Tak po prostu wszedłem, poprosiła mnie, Idze się nie odmawia. Przyjechałem, byłem" - wspomina Dawid.
Zobacz też:
Oficjalnie ogłosił w sprawie Igi Świątek. Takie wieści