Ile w Polsce zarabiają blogerki modowe?
O zarobkach polskich szafiarek do tej pory krążyły legendy! Jaka jest prawda?
O tym, aby zostać szafiarką, marzy teraz większość nastolatek.
W końcu nie ma chyba drugiej tak łatwej pracy, na której można zarobić tyle pieniędzy!
Okazuje się bowiem, że blogerkom już dawno przestały wystarczać jedynie darmowe ubrania i teraz żądają ogromnych kwot za "reklamę" produktów danej marki.
Oczywiście nie ma w tym nic złego, skoro nadal są producenci, którzy wierzą, że reklama u szafiarek się opłaca!
Jakiś czas temu tygodnik "Polityka" doniósł, że Kasia Tusk wyciąga miesięcznie ok. 50-100 tysięcy złotych!
Tym mniej znanym wiedzie równie nieźle...
Małą prowokację postanowili przeprowadzić twórcy bloga PolacyRodacy, którzy rozesłali do szafiarek prośby o wycenę współpracy!
Na stronie opublikowali cenniki największych szafiarek, choć nie podają ich imion i nazwisk a jedynie inicjały.
Chyba jednak nietrudno się domyślić, o które celebrytki chodzi...
Na blogu przykładów jest oczywiście znacznie więcej...
Informacje te wywołały niezłą burzę w mediach!
Oburzyła się Karolina Korwin-Piotrowska, a poparł ją m.in. Marcin Tyszka!
"Coś mi się wydaje, że policzone są dni takich modowych mierności....
Przydałby się w Polsce ktoś z wiedzą , zapałem i pracowitością - klikany przez tulmy i szanowany przez środowisko modowe... każdy rok , każda dekada ma swoje gwiazdki i fascynacje.... kto zostaje dłużej?
Ten kto pracuje i nie jest pustą kolorowa wydmuszka....
Ja z tych wszystkich blogerek wybieram Mame Oli Kisio... przynajmniej jest autentyczna i zabawna ... a poziom profesjonalizmu podobny -:)" [pis. oryg.] - napisał Tyszka na Facebooku.
Zgadzacie się z jego zdaniem?