Ilona Felicjańska: „Byłam chłopcem do bicia”
Ilona Felicjańska cieszy się z faktu, że media coraz lepiej o niej piszą.
Ilona Felicjańska (40 l.) kilka lat temu pojawiała się w mediach w pozytywnym kontekście.
Chodziła po wybiegach, brała udział w sesjach zdjęciowych i z powodzeniem prowadziła fundację "Niezapominajka".
Na pozór wyglądała też na szczęśliwą mężatkę z dwójką dzieci.
Wszystko się odmieniło, gdy kilka lat temu pod wpływem alkoholu spowodowała kolizję drogową. Wtedy przyznała, że jest uzależniona.
Szybko okazało się też, że w jej małżeństwie nie dzieje się najlepiej. Teraz jest już rozwódką, a prawną opiekę nad jej dziećmi sprawuje były mąż, Andrzej Rybkowski.
Jej wyznań na temat alkoholizmu i trudnej sytuacji mogliśmy słuchać w telewizjach śniadaniowych i czytać w szczerych wywiadach.
Tabloidom nie umknął żaden szczegół dotyczący życia prywatnego modelki.
Jej i tak nieciekawą sytuację dodatkowo pogorszyła słynna naga sesja z paprazzo. Suchej nitki media nie pozostawiły na niej także przy okazji wydania powieści erotycznej "Wszystkie odcienie czerni".
Teraz Felicjańska cieszy się, że ma lepszą prasę.
- Na szczęście już lepiej o mnie piszą. Byłam przez jakiś czas chłopcem do bicia. Ale proszę uwierzyć, że to był bardzo ważny dla mnie okres i absolutnie go nie żałuję. Bardzo mnie wzmocnił i pozwolił mi poszukać siebie w sobie - wyznała agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.