Ilona Łepkowska apeluje do kobiet: Nie bądźcie jak Małgorzata Rozenek. To sztuczny twór
Małgorzata Kostrzewska-Bukaczewska-Rozenek-Majdan (metryka zaginęła) ruszyła z nowym programem. Suchej nitki nie zostawia na nim, jak i na samej prowadzącej, królowa polskich seriali Ilona Łepkowska (64 l.).
Bohaterkami "Poczuj się jak Małgosia Rozenek" są kobiety, które chcą poczuć się dokładnie jak naczelna celebrytka kraju.
"Marzą, by osiągnąć sukces, być odważne i śmiało patrzeć w przyszłość. Chcą nie mieć kompleksów, chcą być piękne, zadbane. Chcą przez chwile poczuć się jak Małgosia. Nasza prowadząca podpowie im, jak to osiągnąć i przekona, że warto spełniać swoje marzenia niezależnie od tego, na jakim etapie życia się jest. W naszym programie nie zabraknie też metamorfozy - pod okiem Małgosi Rozenek i jej stylistów nasza bohaterka zmieni swój wizerunek" - brzmi zapowiedź nowego show TVN.
Swoimi odczuciami na temat "hitu" podzieliła się na łamach "Tele Tygodnia" Ilona Łepkowska. Program nie tylko nie przypadł jej do gustu, ale i mocno zirytował. Prowadząca - jej zdaniem - nie jest osobą, z której należy brać przykład.
"Już kiedy zobaczyłam zwiastun nowego programu 'Poczuj się jak Małgosia Rozenek', lekko mną wstrząsnęło. Co to, kurczę, za tytuł? Matka dwóch synów, trzeci raz zamężna i Małgosia? I dlaczego ktokolwiek ma być jak ta celebrytka? Z jakiego powodu ma być ona wzorem dla 'zwykłej' kobiety? Drogie panie, które zgłaszacie się do tego programu - przestańcie marzyć. I mieć nadzieję, że będziecie jak Małgosia Rozenek, bo nie ma i nie będzie drugiej osoby mającej takie parcie na szkło!" - uważa królowa polskich seriali.
Dalej jest jeszcze ostrzej. Scenarzystka szydzi z "urody" Małgosi i radzi kobietom, by nigdy nie były "tak błyskotliwe jak prowadząca".
"Kobiety, która jest nie do poznania, jeśli porówna się jej zdjęcia sprzed 10 lat i dzisiejsze. Która w każdym centymetrze swojego ciała jest produktem medialnym. Obawiałam się, że tytuł programu coś oznacza. Jak się przekonałam, nie oznacza dosłownie nic, a reklamowany program jest kolejnym z monotonnego cyklu 'metamorfozy'. Jest nudny jak flaki z olejem i błyskotliwy tak, jak jego prowadząca" - czytamy.
Uwagę Ilony Łepkowskiej zwróciła również garderoba Perfekcyjnej, w której wystąpiła ona w pierwszym odcinku - superkusa spódniczka. Jak pisze, przez cały program "bała się, że jeśli Gośka się pochyli, dojdzie do skandalu".
"Na szczęście prowadząca była cały czas wyprostowana jak struna i uprawiała psychologię rodzinną w wariancie 'kurs psychologii w weekend'" - pisze Łepkowska.
"Mama miała tyle zajęć, że nie miała czasu dla siebie - mówią córki. Na to Terapeutka Rozenek: - Zdajecie sobie sprawę, że mama przez te lata była dla was. - Tak, wiemy - odpowiadają. No i załatwiona sprawa".
Na koniec przywołuje niedawny konflikt Kostrzewskiej-Bukaczewskiej-Rozenek-Majdan z Kingą Rusin - program zadebiutował bowiem w momencie gorącego sporu - i wyraźnie staje po stronie dziennikarki.
"Rozenek odpowiedziała fotoszopowaną fotką z zamyślonym wyrazem twarzy. W jej obronie natomiast stanęli mąż i ojciec. Nie znoszę tych medialnych pyskówek, ale z Kingą Rusin się zgadzam w jednym - Małgorzata Rozenek to sztuczny twór. I dlatego tytuł programu brzmi jak żart, albo gorzej - szyderstwo. Kochana, nie będziesz nigdy jak Małgosia Rozenek! Nigdy nie zarobisz tyle kasy. Twój roczny budżet na ciuchy jest mniejszy niż koszt jednej torebki Pani Małgosi. Ale jest też dobra wiadomość! Ty, uczestniczko programu, jesteś prawdziwa. Masz normalne życie, którego nie wstawiasz na Instagram 10 razy w tygodniu. Masz problemy większe i mniejsze, ale prawdziwe. Więc proszę, nie bądź jak Małgorzata Rozenek!".
Gonia odpowie fotoszopowaną fotką?
***
Zobacz więcej materiałów: