Ilona Łepkowska krytykuje aborcję Natalii Przybysz: "Najpierw miała ochotę na seks, a potem..."
Ilona Łepkowska (63 l.) postanowiła skomentować wyznanie Natalii Przybysz (34 l.) dotyczące poddania się aborcji.
Scenarzystka, której seriale od lat hulają w TVP, udzieliła wywiadu "Gazecie Wyborczej", w którym pochwaliła się m.in., że jej brat jest adwokatem i głosował na PiS, w sieci nazywana jest "grubą, starą pisówą", odkąd jej partner Czesław Bielecki startował na prezydenta Warszawy z poparciem PiS-u, oraz że nie do końca popiera czarne marsze i protestujące Polki.
W wywiadzie dostało się także Natalii Przybysz, która na łamach "Wysokich Obcasów" przyznała się do aborcji. Zdaniem "królowej polskich seriali" nieodpowiedzialnością jest wynoszenie wokalistki na piedestał, gdyż "aborcja jako metoda antykoncepcyjna jest nie do przyjęcia".
"Zrobiła to, bo najpierw miała ochotę na seks bez zabezpieczenia w dzień płodny, a potem doszła do wniosku, że ma za małe mieszkanie. I ona ma być ikoną walki o prawa kobiet? Dla mnie aborcja jako metoda antykoncepcyjna jest nie do przyjęcia" - grzmi Łepkowska.
Protestujących Polek też nie popiera. Jak mówi, mamy XXI wiek i każda zmuszana do seksu kobieta może się zabezpieczyć przed niechcianą ciążą. Za nieuczciwe uważa przypominanie przez kobiety historii zgwałconej przez ojca 12-letniej dziewczynki, która musiała urodzić dziecko.
"Jak patrzę na kobiety z drucianymi wieszakami, które mają być symbolem tego, co niby te biedne Polki muszą robić, jak są w niechcianej ciąży, to mnie szlag trafia. To jest nieuczciwe, że za każdym razem, broniąc prawa do aborcji, przypomina się 12-letnią dziewczynkę zgwałconą przez własnego ojca, która musi urodzić dziecko. To jest patologia, takiej dziewczynki oczywiście nie wolno zmuszać do rodzenia.
To jednak nieprawda, że kobiety, która jest zmuszana do seksu przez własnego męża, nie stać na środki antykoncepcyjne. Ma dostęp do lekarza. Wreszcie, uważam, że brzuch kobiety w ciąży to nie jest tylko jej sprawa, ale i ojca. Takie transparenty to nakręcanie złych emocji" - uważa Łepkowska.
Obecnie scenarzysta pracuje nad serialem TVP "Korona królów", będącym odpowiednikiem tureckiego "Wspaniałego stulecia".
***
Zobacz więcej materiałów: