Reklama
Reklama

Ilona Łepkowska nie miała złudzeń co do "Klanu" i "M jak miłość". To musiało się w końcu wydarzyć

Zaskakujące decyzje Dominiki Ostałowskiej i Barbary Bursztynowicz, które po niemal trzech dekadach grania w "Klanie" i "M jak miłość" ogłosiły, że kończą pracę na planie produkcji TVP, wywołały spore poruszenie wśród widzów. Na ten temat postanowiła wypowiedzieć się także Ilona Łepkowska. Co scenarzystka sądzi o odejściu aktorek?

Barbara Bursztynowicz i Dominika Ostałowska rezygnują z pracy w serialach

Widzowie najdłużej emitowanych w Polsce telenowel spotkali się niedawno ze sporym zaskoczeniem. Zarówno z "Klanu", jak i z "M jak miłość" postanowiły odejść aktorki związane z serialami od pierwszego odcinka.

Najpierw o swojej zaskakującej decyzji poinformowała Beata Bursztynowicz. Aktorka po 27 latach wcielania się w rolę Elżbiety zakończyła przygodę z produkcją TVP.

Reklama

"Zdaję sobie sprawę, że będę Elżbietą do końca życia, ale mimo to mam nadzieję na nowe wyzwania i chcę sama tworzyć okazję dla takich wyzwań. Często spotykałam się z opinią, że dopóki gram w 'Klanie', dopóty nie mam szans na inne role. A przecież czuję w sobie ogromny potencjał aktorski, który nie jest wykorzystany" - mówiła w rozmowie ze Światem Gwiazd.

Do podobnych wniosków doszła także Dominika Ostałowska, czyli ekranowa Marta Mostowiak z "M jak miłość". 53-latka po niemal trzech dekadach spędzonych na planie telenoweli poczuła chęć realizowania się w innych projektach.

Ilona Łepkowska komentuje decyzje Ostałowskiej i Bursztynowicz

Teraz zaskakujące doniesienia ze świata polskich seriali skomentowała Ilona Łepkowska - scenarzystka, która przez lata współpracowała przy realizacji obu popularnych produkcji.

Pisarka uważa, że postawa obu aktorek nie jest szczególnie szokująca i takiego obrotu spraw można było się spodziewać prędzej czy później.

"Nie, wydaje mi się, że to nie zaskakuje. W tym przypadku są dwie możliwości. Albo ktoś uznaje, że mu to ciąży, albo po tylu latach dochodzi do wniosku, że jednak nic innego już nie zagra, więc zostaje ze względów zarobkowych i robienia czegoś. Ma to miejsce przeważnie w przypadku starszych aktorów. Tu nastąpiło pewnie to znużenie" - oceniła 70-latka w rozmowie z Plejadą.

Łepkowska bardzo dobrze rozumie ambicje aktorek, które z czasem poczuły się zmęczone realizowaniem w tej samej roli. Tym bardziej że praca na planie serialu pochłaniała większość ich czasu i artystki były przez to mocno ograniczone.

"Ciężko jest mi się dziwić. Ja jestem ostatnią osobą do takich zdziwień, bo mnie się też nudziła zbyt długa praca w jednym serialu. Byłabym niesprawiedliwa i nie w porządku, gdybym zarzucała to aktorom. Ja zawsze to rozumiałam" - podsumowała scenarzystka.

Zobacz też:

Dominika Ostałowska odchodzi z "M jak miłość". Kiedy zakończy się wątek Marty Mostowiak?

Bursztynowicz w TVN. Padły gorzkie słowa ws. "Klanu". "To jest niebywałe"

Robert Gonera od dawna wiedział o Ostałowskiej. "Chcę żyć w zgodzie"

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Ilona Łepkowska | "M jak miłość" | Klan | TVP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy